Koty to zwierzęta wyjątkowe. Słodkie pyszczki i niesamowity urok sprawiają, iż pozwalamy im dosłownie na wszystko, a one bez żadnych skrupułów z tego korzystają. Dziś ujawniamy, z jakimi zachowaniami codziennie stykają się koci właściciele.
W starożytnym Egipcie koty były czczone. Chociaż dziś oficjalnie nikt nie mówi o kulcie kotów, nie da się zaprzeczyć, iż te małe bestie zdołały sobie kompletnie podporządkować ludzi. Niektóre zachowują jeszcze cień pozorów, że właściciel ma coś do powiedzenia, ale większość w sposób bezczelny wykorzystuje swoją przewagę, w razie potrzeby uciekając się do starego dobrego spojrzenia najsłodszej istoty na ziemi, które ostatecznie odbiera kocim właścicielom wszelkie argumenty.
Spis treści
Obudź się, jestem głodny
Jest sobota, po ciężkim tygodniu pracy macie nadzieję na zasłużony odpoczynek. Nie nastawiacie budzika, z radością myślicie o leniwym poranku. Gdzieś w okolicach 5 nad ranem słyszycie przeciągłe „miaaaaaaaaauuuuuuu”, a zaraz potem następuje seria zdarzeń: pacanie łapką, głośne bieganie po mieszkaniu, czasem nawet zamaszysty skok prosto na Wasze umęczone ciało. Po paru chwilach wyparcia, z rezygnacją wstajecie, by uzupełnić miseczkę futrzastego bandyty. Kolejna bitwa o wyspany poranek została przegrana. Ale przynajmniej kot jest zadowolony.
Nie do wiary, to się rusza!
Na podłodze leży sobie mały przedmiot, obok niego siedzi Wasz kot. Siedzi sobie grzecznie, od czasu do czasu spoglądając na przedmiot, gdy nagle, wciąż na niego nie patrząc, trącają go łapką… TO SIĘ RUSZA! A skoro się rusza, to trzeba to gonić, łapać, gryźć i nie dać żadnej szansy, by przedmiot z tej walki wyszedł zwycięsko. Wasz kot to przecież groźny łowca, a to, że obiektem łowów jest nic nieznaczący, mały paproszek, nie ma tu nic do rzeczy.
Nie zniosę dłużej tych zamkniętych drzwi!
Zamknęliście się w swoim pokoju, by w skupieniu popracować nad ważnym projektem? „Hola hola, co tu się wyrabia” – zdaje się myśleć Wasz kot i z zapałem godnym podziwu zaczyna drapać w drzwi. Wyrwani z rozmyślań w końcu kapitulujecie, otwieracie. Wasz czworonożny przyjaciel z zadowoleniem przekracza próg pokoju, rozgląda się, po czym stwierdza, że jednak nie jest u Was tak fajnie, jak myślał i…drapie, byście go wypuścili. Spróbujcie jednak zamknąć znowu drzwi, a na pewno po kilku minutach usłyszycie znajome skrobanie. Ot, polityka otwartych drzwi i tyle.
Ooo, co tam masz?
Pieczołowicie przygotowujecie sobie smakowite kanapeczki. Zadowoleni siadacie, by je ze smakiem spałaszować, gdy nagle, ni z tego, ni z owego, pojawia się Wasz kot. Podchodzi do Waszego talerza tak blisko, jak tylko jest to możliwe. Z zainteresowaniem i pewnym żalem patrzy na Was za każdym razem, gdy bierzecie danie do ust, całym sobą dając do zrozumienia, że właśnie jecie to, co koty lubią najbardziej. Zrezygnowani dzielicie się z nim swoją kanapką. Czworonóg uważnie wącha to, co mu daliście, po czym z pogardą oddala się, nawet nie spróbowawszy smakołyku. To jednak nie było to, co koty lubią najbardziej.
Wielb mnie, tu i teraz
Siedzicie przed komputerem, patrzycie w ekran, a za chwilę widok ten zmienia się w futro Waszego kociego przyjaciela. Tak, tak, to pora czułości, musicie więc rzucić wszystko i głaskać kota, bo on właśnie nabrał na to ochoty. Jednak gdy to Wy zechcecie nacieszyć się posiadaniem futrzastego pupila, a on akurat nie będzie w nastroju, może się to dla Was skończyć podrapaniem lub pogryzieniem. No coż – koty wiedzą, jak pokazać, kto tu naprawdę rządzi.
Goście? Oni też mogą mnie wielbić!
Niektóre koty wolą przeczekać wizyty Waszych gości w bezpiecznej kryjówce. Ale nie Wasz… Wasz kot musi być w centrum zainteresowania, więc gdy tylko pojawią się zaproszeni przez Was ludzie, kładzie się niczym król na środku pokoju i z zadowoleniem słucha, jaki to on jest piękny. A jeśli to nie nastąpi, posuwa się o krok dalej: biega, wskakuje na kolana obcych, łasi się, ogólnie zabiega o uwagę. No bo po co oni w ogóle przyszli, jeśli nie po to, by go podziwiać?
Idziesz do kuchni? Idę z Tobą?
Idziecie do kuchni, spokojnie przyrządzacie sobie swoje ulubione jedzenie, krzątacie się, a w którymś momencie prawie potykacie się o swojego kociego pupila. Mały futrzak po raz kolejny teleportował się, by dać Wam jasno do zrozumienia, że to jego powinniście nakarmić w pierwszej kolejności. I nieważne, że jadł pół godziny temu – w końcu po co mielibyście iść do kuchni, jeśli nie w celu napełnienia jego miseczki?
Wybacz, ale nie zjem tego
A teraz inna scenka: świadomi swoich praw i obowiązków (a w przypadku posiadania kota, głównie tych drugich), dajecie swojemu podopiecznemu jego ulubioną karmę. Ulubioną, lecz tylko do wczoraj. Kot wącha zawartość miski, nieśmiało ją liże, po czym stwierdza, że nie ma opcji, by to danie dzisiaj zostało przez niego zjedzone. Próbujecie być twardzi, nie ulegacie jego fanaberiom, by po dwóch godzinach ze skruchą dać mu coś nowego prosząc, by łaskawie się posilił. Dobra robota kocie, znów jesteś górą!
A co Ty robisz z moją kuwetą?
Jako odpowiedzialni koci właściciele, regularnie sprzątacie kuwety swoich pupili. Zazwyczaj polega to na wyrzucaniu zbrylonego kociego moczu – normalna sprawa. Ale niech no tylko futrzasta bestia zauważy, że majstrujecie przy jego toalecie! W takiej sytuacji trzeba jasno pokazać, kto jest prawowitym właścicielem kuwety i załatwić się w niej chwilę po tym, gdy ją posprzątaliście. Wasz kot po raz kolejny przejrzał Wasze niecne zamiary i udaremnił próbę zawłaszczenia tego, co należy do niego.
Jesteś tylko człowiekiem, ale i ta Cię kocham
Wracacie po całym dniu pracy do domu, a tam czeka na Was stęskniony kot. Łasi się, zachęca do głakania (i nakarmienia go, ale przecież wcale nie tylko o to chodzi), jest najsłodszym kotem na świecie. W takich chwilach czujecie, że chociaż czasami pozwala sobie na zbyt wiele, to i tak jest tylko Waszym zwierzątkiem, którego za żadne skarby nie oddalibyście nikomu. Na tym polega magia posiadania kota – chociaż nieraz ich zachowania są wredne, to potrafią też pokazać, że jesteście tylko ich i że Was kochają.
Koty to fantastyczne zwierzęta, a kociarze o ich zachowaniach mogliby rozmawiać godzinami. A co robią Wasi pupile? Podzielcie się Waszymi spostrzeżeniami na temat kotów w komentarzach