Miracle Milly – tak wabi się najmniejszy i najbardziej sklonowany pies na świecie. Chihuahua doczekała się swoich 49 kopii.
Wszystko za sprawą południowokoreańskiej firmy Sooam Biotech Research Foundation, która od kilku lat trudni się klonowaniem psów i kotów. Przedsiębiorstwo skontaktowało się z właścicielką suczki cieszącej się od 2012 roku mianem najmniejszego żyjącego psa. Celem było przeprowadzenie eksperymentów. Skończyło się na 49 klonach.
Pierwszy miot (12 psów) przyszedł na świat w sierpniu ubiegłego roku. Kolejne 37 szczeniąt dołączyło do psiej rodziny w tym roku. 12 z nich mieszka z właścicielką w jednym domu, na Florydzie. Co ciekawe, nie wszystkie klony są identyczne – niektóre różnią się rozmiarem, są większe. Gen „malutkości” nie jest najwyraźniej tak silny, aby był przekazywany kolejnym pokoleniom.
Spis treści
Kolejny rekord dla Milly
Od momentu sklonowania Milly, suczce przybył do CV kolejny rekord Guinessa. Jest obecnie nie tylko najmniejszym żyjącym psem, ale również „najczęściej sklonowanym”.
Chciałoby się powiedzieć, że w tej ostatniej kategorii nie ma sobie równych, ale w byciu najmniejszym psem jest również silna. Mierzy mniej niż 10 centymetrów wysokości, a gdy się urodziła mieściła się na łyżce. Drugiego tak małego pieska można szukać niczym igły w stogu siana. To naprawdę nietypowy piesek z nietypową rodziną.
A moralność? Jakieś zasady?
Kiedyś słyszałem o firmie, która klonuje konające zwierzęta, aby zaspokoić tęsknotę ich właścicieli. Już to kłóciło mi się z moją moralnością, bo jestem zdania, że ukochanych nie należy zastępować. Można co najwyżej zdobywać nowe uczucia, które spróbują pomóc tego braku nie odczuwać. Byłem w stanie jednak zrozumieć, że niektórzy mogą nie mieć problemu z klonowaniem i chcieć skorzystać z takiej usługi. Ale klonowanie hurtowe to inna historia, której totalnie nie kupuję.
Eksperymenty powinny mieć swoje granice. Sklonowanie suczki w takiej ilości, jak dokonała tego koreańska firma, jest okropnie nieodpowiedzialne. Żywię nadzieję, że klony zostały w jakiś sposób zabezpieczone przed rozmnażaniem, bo inaczej mogłyby wydarzyć się złe rzeczy… Poza tym, powielanie żywego organizmu kłóci mi się z przyrodą i jej zasadami.
Przypadek sklonowania suczki rasy Chihuahua pokazuje, że z technologii około medycznych powinniśmy być dumni, gdyż jest naprawdę zaawansowana. Czy można odczuwać jednak dumę z takiego czynu? Dajcie znać, co sądzicie o 49 siostrach i braciach Milly.
źródło: academyofworldrecords.com, YT: The Quint