Kanadyjska para, Justin i Anna Williams, od kiedy są razem, odwiedzili już ponad 100 krajów. Ze wszystkich miejsc, w których byli, Republika Ludowo-Demokratyczna była jedną z tych, która najbardziej zapadła w pamięć.
Małżeństwo było w szoku, widząc, jak turyści są tam nadzorowani, a także, jak niewiele obywatele Korei Północnej wiedzą o innych kulturach.
„To jest jak podróż do innego świata” – wyznał Justin. Zresztą zobaczcie sami:
Spis treści
Przed wyjazdem, para była zmuszona, aby uczestniczyć w obowiązkowym szkoleniu w Pekinie, gdzie im wytłumaczono, co mogą robić, a co jest zakazane podczas pobytu w Korei Północnej. Zostali pouczeni, na przykład, aby nie robić zdjęcia obiektów wojskowych lub posągów Kim Dzong Ila, chyba że cała jego sylwetka znajduje się w kadrze.

instagram.com
Na miejsce dostali się sowieckim tupolewem Tu-204, a podczas podczas lotu, w formie rozrywki, wyświetlano im filmy pokazujące północnokoreańskich żołnierzy, którzy pokonują USA w czasie wojny koreańskiej.

instagram.com
To zdjęcie stolicy – Pjongjang zostało zrobione w czasie lotu. Po wylądowaniu, ich kamery i telefony pozbawiono możliwości korzystania z GPS, a ich paszporty były zajęte aż do ich wyjazdu. „Najbardziej przerażającą częścią podróży była świadomość, że bez względu na to co się stanie, nie będziemy mieli możliwości wydostać się z tego państwa, nawet gdybyśmy bardzo chcieli.” -wyjawiła Anna.

facebook.com
Zostali powitani przez opiekunów rządowych, którzy mieli upewnić się, że turyści zostali poinstruowani, aby zachowywać się zgodnie z państwowymi zasadami. Prócz tego Justinowi i Annie przydzielono kierowcę, który miał im towarzyszyć podczas wakacji. Co bardzo zaskoczyło Williamsów, w trakcie rozmowy wyszło na jaw, że ich opiekunowie nigdy nie słyszeli o pizzy.

facebook.com
Zauważyli, że nie było prawie żadnych samochodów i pojazdów na drogach w centrum Pjongjang. Po części ze względu na wysoki wskaźnik ubóstwa w Korei Północnej (choć od czasu ich podróży, w 2012 roku zaszły pewne zmiany).

facebook.com
Następnie zostali zabrani do hotelu, w którym, zgodnie z zasadami, cudzoziemcy mają obowiązek zatrzymać się na 25. piętrze. Nie mogli też opuszczać hotelu, dopóki nie odebrał ich rządowy kierowca.

facebook.com
Justin i Anna zgodnie przyznają, że są dwie rzeczy, których nie brakuje w Korei Północnej: masywnych pomników i personelu wojskowego.

facebook.com
Małżeństwo zwiedzając stolicę Korei Północnej wybrało się pod posągi Kim Dzong Ila i jego ojca, Kim Ir Sena. Justin i Anna musieli kłaniać się przed ogromnymi rzeźbami i złożyć bukiet przed nimi.

facebook.com
Zdjęcie zrobione w trakcie czterogodzinnej podróży na południe do strefy zdemilitaryzowanej przy granicy z Koreą Południową. Na dziwnej betonowej drodze można było co chwilę dostrzec czołg lub konwój wojskowy, ale nie widzieli ani jednego pojazdu cywilnego.

facebook.com
Granica między Koreą Południową i Północną rozpoczyna się na betonowej linii pomiędzy niebieskimi budynkami na zdjęciu. Były prezydent USA, Bill Clinton, wyznał kiedyś, że to miejsce, które jest chyba najbardziej zmilitaryzowaną granicą na świecie, to dla niego „najstraszniejsze miejsce na Ziemi.”

facebook.com
Korea Południowa zaczyna się tuż za ostatnimi dwoma strażnikami, którzy są widoczni na zdjęciu za Justinem.

facebook.com
Anna zdążyła pozować do zdjęcia z kilkoma przedstawicielkami północnokoreańskiego personelu wojskowego, zanim dowódca plutonu to zauważył.

facebook.com
Małżeństwo zostało także zaproszone do sławetnej kręgielni
na zdjęciu na koszulkach mężczyzn to odznaki „lojalnościowe” ozdobione wizerunkiem twarzy drogiego lidera. Justin i Anna zostali poinformowani, że odznaczenia muszą być noszone przez każdego północnokoreańskiego dorosłego mężczyznę.
facebook.com
Nawet kręgielnia była wypełniona flagami. „Propaganda wypełnia niemal każdy ich element życia” – wyznało małżeństwo.

facebook.com
Ponieważ na czas pobytu przypadały urodziny Justina, Anna zorganizowała specjalną uroczystość w jednej ze stołecznych restauracji. Zaprosiła też ich opiekunów rządowych.

facebook.com
Małżeństwo zostało zaproszone do szkoły, aby zobaczyć „światowej klasy” placówkę edukacyjną.

facebook.com
Kiedy tam przebywali, cała szkoła została zamknięta, aby para mogła obejrzeć przedstawienie.

facebook.com
Wewnątrz klas znajdowały się obrazy przedstawiające Kim Ir Sena, czyli byłego najwyższego przywódcę kraju.

facebook.com
Justin wyznał, że dla niego najciekawszą atrakcją było zwiedzanie
Wewnątrz jest ponad 30 mln książek, z których większość dotyczy oczywiście wielkiego przywódcy. „To było surrealistyczne przeżycie” – powiedział Justin.
facebook.com
Co Wy na to? Też wybralibyście się w taką podróż?
(źródło: businessinsider.com, ebaumsworld.com)