Możliwa jest Polska, w której panuje ład i dobrobyt, zamiast lęku i chaosu – ocenił w niedzielę lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Dodał, że w tym celu trzeba „zatrzymać PiS”, co – zaznaczył – wymaga współpracy całej opozycji. Zachęcał też do udziału w demonstracji 12 marca w stolicy.
Petru w niedzielę w Sali Kolumnowej w Sejmie przedstawił działania priorytetowe dla jego formacji w obecnej sytuacji politycznej. Plan, o którym mówił, opierać się ma na trzech punktach: „zatrzymaniu PiS-u”, „posprzątaniu po nim” i „budowie nowego ładu, nowej lepszej Polski”.
Według Petru do „zatrzymania PiS-u” potrzebna jest współpraca całej opozycji ponad podziałami.
Zdaniem Petru możliwe jest stworzenie państwa należącego do wszystkich obywateli, którzy będą w nim się czuć dobrze, mimo że mają różne poglądy. „To państwo z przyjaznymi urzędnikami, ze znacznie mniejszą i sprawniejszą administracją. Państwo z prostymi i przejrzystymi podatkami, z wolnością gospodarczą i światopoglądową. To państwo, które jest obywatelskie, samorządowe, nie centralistyczne” – powiedział.
„Potrzebujemy zupełnie innej Polski, gdzie jest ład i porządek, a nie chaos i nienawiść” – dodał.
Nawiązał też do opinii na temat wprowadzonych w grudniu zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS, którą ma wydać pod koniec tygodnia Komisja Wenecka. „Są sygnały, że władza nie będzie chciała się cofnąć w łamaniu konstytucji. W związku z tym wszyscy razem, ponad podziałami, 12 marca powinniśmy się domagać przywrócenia ładu konstytucyjnego w Polsce (…) Ten protest musi trwać, bez względu czy będzie to tydzień, miesiąc, kwartał czy rok. Musimy działać aż do skutku. Muszą się cofnąć” – przekonywał Petru.
Lider Nowoczesnej zapowiedział, że za dwa tygodnie rozpocznie serię otwartych spotkań z wyborcami. Na początek zaplanowane są w siedmiu największych miastach kraju. (PAP)