Kobiety w dawnych czasach nie miały do dyspozycji takiej ilości kosmetyków jak my, a jednak były piękne i zadbane. Jak to robiły? Poznaj ich sekrety.
Spis treści
1. Dla każdej cery inna pielęgnacja
Już w latach 30. rozróżniano typy cery na normalną, suchą, tłustą i mieszaną. Do każdej z nich polecano różne kosmetyki, a nawet temperaturę wody – np. do tłustej ciepłą, a normalnej i suchej chłodną lub letnią. Rano należało twarz oczyścić przy pomocy ciepłej, przegotowanej wody i np. mydełka liliowego, a potem nawilżyć specjalnym kremem (np. z tłuszczu ze słodkich migdałów). Wieczorem wystarczyło tylko umyć twarz.
2. Przypiekanie włosów żelazkiem i mycie głowy raz w miesiącu
Przede wszystkim należy wspomnieć o tym, że przed I wojną światową fryzjerzy nie mieli zbyt wesoło – dumą kobiety były bardzo długie, sięgające nawet kostek włosy, które należało pielęgnować i czesać. Specjalistów od tych zabiegów zamawiało się do domu już z samego rana, a przychodzili oni z… żelazkami, którymi przypiekali pukle swoich klientek. Nie znano jeszcze wtedy produktów zabezpieczających strukturę włosa ani prostownic i lokówek. Problem zaczął znikać po wojnie, kiedy to kobiety robiły sobie krótkie fryzury. Głowę zalecano myć raz na miesiąc z uwagi na koszty związane z grzaniem wody lub – w domach, gdzie nie było kanalizacji – konieczność wynoszenia balii z brudną wodą. Poza tym zbyt częste mycie miało, według specjalistów, wysuszać włosy i osłabiać je.
3. Mycie i nawilżanie dłoni
100 lat temu piękne dłonie były oznaką wysokiego statusu. Należało je myć ciepłą wodą i później natłuszczać, najlepiej rano i wieczorem. Każdy palec masowało się z osobna, od koniuszka do knykcia, a potem całą dłoń z wierzchu. Do smarowania polecano wazelinę, a także „Cold-cream” – łagodzącą podrażnienia i nawilżającą emulsję, do sporządzenia której używało się wody, tłuszczu i wosku pszczelego.
4. Piękne stopy
Ówczesne kobiety miały dużo problemów, jeśli chodzi o pocenie stóp – pończochy zmieniano rzadko, a buty, niewygodne i ze sztywnej skóry, nie sprzyjały higienie. Żeby uniknąć faux pas w towarzystwie po zdjęciu obuwia, kobietom doradzano użycie pachnącego talku lub roztworu formaliny.
5. Odchudzanie
Kiedy po I wojnie światowej panie zrzuciły gorsety, musiały zadbać o ciało, żeby nadal wyglądać pięknie. Moda na szczupłą figurę rozprzestrzeniła się po całej Polsce. Kobiety się głodziły albo jadły niezdrowo i rujnowały swoje zdrowie, dlatego szybko zaczęto to publicznie potępiać. Jeden ze specjalistów – doktor Hojnacki – był przerażony zwyczajami współczesnych mu pań, więc wytykał im w swojej książce błędy dietetyczne, a także starał się wskazywać właściwą drogę odżywiania. Oto przykładowy jadłospis:
Śniadanie: kawa z mlekiem, 50 g szynki i rożek (rodzaj pieczywa)
II śniadanie: jajko albo świeże owoce
Obiad: cienki rosół, 100 g mięsa i 200 g jarzyn (ziemniaki albo sałata lub ogórki)
Podwieczorek: świeże owoce
Kolacja: 80 g mięsa, jarzyny, rzodkiewka, trochę białego sera
Dodatkowe zasady, które obowiązują do dziś, to na przykład zakaz picia podczas jedzenia i kładzenia się spać po posiłku.
Zobacz również: Bezcenna kostka lodu? Zobacz, jak dzięki niej zadbasz o urodę
Pewne rzeczy pozostały aktualne do dziś, ale do innych nie chcielibyśmy już raczej wracać. A jak się Wam podobają triki sprzed niemal 100 lat?
(źródło: „Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek”, A. Zaprutko-Janicka)