Dla każdego dziecka spotkanie ze Św. Mikołajem jest dużym przeżyciem, ale dla nastolatków jest to już raczej krępujące. Jednak dla rodzeństwa Sedlak nie miało to znaczenia bo robili to, żeby każdego roku uszczęśliwiać swoją mamę. Stało się tradycją, która przetrwała 50 lat! Rodzina ma cały album zdjęć ze Św. Mikołajem upamiętniający Święta Bożego Narodzenia, które wspólne spędzają.
Zobacz również: Kontrolowanie online dekoracji świątecznych na Alasce

1974 / huffingtonpost.com
Carolyn Sedlak zrobiła pierwsze zdjęcie, gdy jej syn, Frank, miał 11 miesięcy, później pojawiła się jedna, druga córka i tak się zaczęło. Żartuje sobie, że niektórzy członkowie rodziny myśleli, że jest złą matką zmuszającą swoje dorosłe już dzieci do zdjęć ze Św. Mikołajem. Od początku to była wolna wola jej dzieci, które widziały jak dużą radość sprawia to ich mamie, tak więc kultywowali tradycje rodzinną.

1980 / huffingtonpost.com
Frank Sedlak, 50 lat, mówi, że nigdy nie było krzyków ani zapierania się, jako starszy brat pilnował młodszych sióstr, żeby również brały w tym udział. Nawet po tym jak się wyprowadzili od matki rodzeństwo koordynowało coroczne zdjęcie ze Św. Mikołajem, bez przypomnienia od mamy. W przyszłym tygodniu Frank razem z siostrami, Lisa i Kari, zrobią 50 zdjęcie! Carolyn co Święta zawiesza wszystkie razem z innymi dekoracjami świątecznymi ciesząc się tym, że miała to szczęście dzielenia się Świętami ze swoimi dziećmi.

1984 / huffingtonpost.com
Carolyn dziękuje swoim dzieciom, że wytrzymują z nią od 50 lat i kontynuują tradycje, kiedy już są dorośli i się wyprowadzili z domu. Za każdym razem jest wzruszona patrząc na zdjęcia. Nigdy nie sądziła, że będzie się to trwało przez tyle lat, ale jest wdzięczna swoim dzieciom, że chcą to dla niej robić.
Zobacz również: Fotki ze Świętym Mikołajem to koszmar każdego dziecka, dasz wiarę?

1994 / huffingtonpost.com
(źródło: huffingtonpost.com)