Problemy Briana Johnsona ze słuchem doprowadziły do tego, że nie może już występować na scenie. Wokalista nie chce jednak odchodzić na emeryturę i napisał o tym w liście do fanów.
Wiadomość o przerwaniu współpracy Briana z AC/DC wzbudziła niemałą rozpacz u wielu osób. Zastąpienie go Axlem Rose na koncertach niewielu z nich tak naprawdę usatysfakcjonowała, z uwagi na fakt, że jest to artysta o zupełnie innej osobowości i głosie.

instagram.com
Johnson sam zresztą wykonał ogromną robotę, kiedy w 1980 roku dołączył do zespołu, aby zastąpić uwielbianego przez wszystkich, zmarłego Bona Scotta.

tumblr.com
Na szczęście Brian nie zamierza jeszcze odpuścić i, mimo wielkiego żalu, że nie może uczestniczyć w trasie koncertowej, postanowił kontynuować swoją działalność rockmana. W liście skierowanym do fanów pisze, że nie jest typem, który odpuszcza, ale w tym wypadku lekarze nie pozostawili mu wyboru. To jednak nie koniec.

flickr.com
W dalszej części napisał: „Doktor powiedział mi, że mogę nagrywać w studio i właśnie to zamierzam zrobić. W tym momencie skupiam się wyłącznie na kontynuowaniu leczenia, żeby poprawić słuch. Mam nadzieję, że uda się to na tyle, żeby móc dalej występować„.

tumblr.com
Sprawa nie jest więc przesądzona i niewykluczone, że jeszcze zobaczymy Johnsona na scenie. Może nawet doczekamy się kolejnego albumu AC/DC?
(źródło: uproxx.com, nme.com)