Na rok 2019 zapowiedziano premierę piątego już sezonu Peaky Blinders. W ciągu ostatnich kilku lat produkowany przez BBC serial został kolejnym z hitów tej stacji. Chociaż kostiumy i scenografia mogą na pierwszy rzut oka przywodzić na myśl brytyjskie telenowele historyczne, Peaky Blinders to nowocześnie podana i opowiedziana historia gangsterska.
Spis treści
Opowieść o jednym człowieku – z rodziną w tle
Akcja serialu rozgrywa się na samym początku dwudziestolecia międzywojennego w Birmingham. Śledzimy losy braci Shelby stojących na czele tytułowego gangu zajmującego się lewą bukmacherką. Po powrocie z frontu pierwszej wojny światowej próbują odnaleźć się w powojennej rzeczywistości i jednocześnie przejąć kontrolę nad miejscowym półświatkiem. Dość szybko przekonamy się jednak, że Peaky Blinders to przede wszystkim opowieść o jednym człowieku.
Tommy Shelby wpisuje się w archetyp twardego gangstera z trudną przeszłością. Ocenę tego, czy jest on człowiekiem postawionym pod ścianą, który zrobi wszystko dla dobra rodziny czy też zimnym socjopatą, który gotowy jest zniszczyć każdego, kto stanie na jego drodze do władzy, twórcy pozostawiają widzom. Grający go Cillian Murphy kreuje postać wiarygodną, a jednocześnie momentami wręcz wyrwaną z otaczającej go rzeczywistości.
Chociaż reszta stałej obsady dotrzymuje kroku Murphy’emu, rodzina jest raczej tłem jego wspinaczki na szczyt. Poza Tommym w pamięć zapadają głównie przywódcy konkurencyjnych gangów. W Peaky Blinders w takich epizodycznych rolach wystąpili między innymi Adrien Brody czy Tom Hardy, który jako żydowski gangster Alfie Solomons – na przestrzeni zaledwie siedmiu odcinków – zdobył serca fanów.
Strona wizualna ma moc!
O sile serialu stanowi na pewno jego ponadprzeciętna strona wizualna. Przy pomocy umiejętnie użytego tu i ówdzie CGI, twórcy postarali się, żeby z ekranu wylewał się klimat międzywojennego Birmingham. Wszechobecny hałas, pył węglowy i dym z kominów fabryk nieustannie przypomina, że nie jest to ani czas, ani miejsce na chwilę słabości czy nieuwagi. Z kolei charakterystyczne kostiumy (w tym teraz już synonimiczne z serialem kaszkiety), fryzury czy akcenty bohaterów sprawiają, że wyróżnia się on estetycznie na tle innych serii.
Także od strony muzycznej Peaky Blinders solidnie się trzyma. Serial otwiera ciekawie wkomponowany w fabułę kawałek Nicka Cave’a, który od początku wprowadza nas w niepokojącą atmosferę. W drugim, bardziej dynamicznym sezonie często towarzyszą nam Arctic Monkeys, a w poważniejszych momentach utwory artystów takich jak Leonard Cohen czy Tom Waits. Również kilka mniej znanych kawałków z soundtracku od razu znalazło się na mojej playliście.
W mojej opinii Peaky Blinders to jeden z ciekawszych seriali ostatnich lat, który może zainteresować zarówno bohaterami, jak i oprawą audiowizualną. Tych, którzy lubią nieco brudniejsze, ale wciąż brytyjskie klimaty i Blindersów jeszcze nie widzieli zachęcam, aby zaległości nadrobili i razem ze mną czekali na piąty sezon.