Single player – kampania dla pojedynczego gracza, niegdyś najważniejszy czynnik danej gry. Ciekawa fabuła, długa i wciągająca kampania, to stanowiło składową część oceny każdego tytułu. Niezapomniane chwile kiedy samemu przechodziliśmy Metal Gear Solid, strach grając nocą w Silent Hill’a, emocje jakie towarzyszyły odkrywaniu tajemnic w nie tak starym jeszcze Uncharted, to zdecydowanie fajne chwile, spędzone najczęściej samemu przed konsolą.
Co zostało z tego teraz? W dobie coraz szybszych łącz internetowych, coraz sprawniejszych usług on-line oferowanych przez Sony i Microsoft pojawia się niepokojący trend w którym tryb single player, zaczyna być wyjątkiem, gatunkiem zagrożonym, spójrzmy tylko na Destiny, Star Wars Battlefront, które pozbawione są singla.

CDProjekt.com
Nawet tuzy w swoich kategoriach, które kiedyś słynęły z kampanii singlowej, albo implementują tryb multiplayer, albo pomału robią całkowity zwrot w stronę multi np. GTA V, które owszem miało świetną kampanię, ale obecnie nie mamy co liczyć na fabularne DLC, bo twórcy mobilizują wszystkie siły aby wspierać GTA: Online. Znak czasów, twórcy łakomią się na zyski z mikrotransakcji, trudno im się dziwić, skoro gracze chętnie wydają prawdziwe pieniądze na growe dodatki.

bethesda.com
Czy jednak jesteśmy skazani na wymieranie klasycznego singla? Niekoniecznie, w tym roku pojawiły się przynajmniej dwa świetne tytuły, obie aspirowały do miana gry roku, jedna ten tytuł zdobyła. Obie tylko i wyłącznie skupione na singlu, bez nawet grama multiplayer’a. Mowa oczywiście o Wiedźminie 3 oraz Fallout 4. Hype wokól tych pozycji, ich sprzedaż oraz zyski pokazują, że gracze w dalszym ciągu spragnieni są rozgrywki dla pojedynczego gracza i jest do bardzo dobrą wróżbą na przyszłość. Innym godnym wymienienia tytułem jest Wolfenstein, strzelanina wyłącznie z trybem single, która zebrała świetne noty i dobry wynik sprzedażowy. Myślę, że pomimo napierającego trendu na tryb multiplayer, mikro płatności i inne, możemy być chwilowo spokojni o byt gier z klasycznym, dobrym singlem, choć bezwątpienia niebezpieczna „tylko-multiplayerowa” moda zyskuje na sile.

bethesda.com