Komputery, które stają się na tyle inteligentne, by się usamodzielnić, to jeden z bardziej przerażających motywów obecnych w filmach sci-fi od wielu lat. Traktowaliśmy to jednak zawsze (i traktujemy nadal) jako element fantazji, nic ponadto. Jak się jednak okazuje, już dzisiaj sztuczna inteligencja może być znacznie groźniejsza niż przypuszczamy.
Nie chodzi tutaj o usamodzielnienie się tworu, jakim jest myślący komputer, ale o sztuczną inteligencję stworzoną z premedytacją po to, by czyniła złe rzeczy. Okazuje się bowiem, że sztucznej inteligencji powinniśmy się bać właśnie dlatego, że nie możemy ufać ludziom, a nie komputerom. To oni bowiem mają możliwość nauczyć ją złych praktyk. Tak twierdzi grupa ekspertów od tematyki sztucznej inteligencji, którzy wspólnie wydali ekspertyzę przestrzegającą przed nadużyciami w tej dziedzinie.
Spis treści
Jeden komputer jak tysiące osób
Specjaliści między innymi z Centre for the Study of Existential Risk czy OpenAI finansowanego przez Elona Muska, prezentują sposoby, w jaki sztuczna inteligencja może być użyta w najbliższej przyszłości.
Jedno z największych zagrożeń to fakt, że sztuczna inteligencja znacząco obniży koszt i dostępność różnych wrogich działań, automatyzując część ich elementów. Co to znaczy? Mnie więcej tyle, że to, co dotychczas wymagało pracy wielu ludzi, dzisiaj może być zautomatyzowane przez mechanizmy sztucznej inteligencji. Może to być np. phishing, czyli wyciąganie poufnych danych od użytkowników w sieci. Dotychczas takie praktyki musiał prowadzić realny człowiek. Sztuczna inteligencja staje się już jednak tak wiarygodna, że powoli ludzie przestają być do tego potrzebni. Komputer ma z kolei jedną ogromną przewagę – może takich rozmów na czatach i za pomocą maili prowadzić miliony jednocześnie.
Nigdy tego nie mówiłem?
Drugie ogromne zagrożenie to generowanie fałszywych nagrań audio i wideo. Już dzisiaj grupa internatów prowadzi niezbyt wyrafinowaną zabawę we wstawianie twarzy celebrytów do filmów pornograficznych. Jednak ta sama technologia może być użyta do szantażu czy zniesławienia innych ludzi.
Kolejny ogromny problem ma charakter polityczny – to propaganda i nadużycia związane z dążeniem do nadmiernej kontroli społeczeństwa. Pewne zalążki takiego działania mają już miejsce w Chinach. To tam mamy do czynienia z aktywnym systemem rozpoznawaniem twarzy przez kamery (już niedługo wbudowane w okulary miejscowej policji). To właśnie ta technologia uczyniła jeden z regionów w Chinach – muzułmański Uighur – totalnym państwem policyjnym.
To tylko niektóry z przykładów, które pokazują, że sztuczna inteligencja w rękach jednej osoby o złych intencjach lub całej grupy motywowanej pokrętnymi wartościami – może stać się narzędziem zbrodni.
Czy będziemy w stanie się przed tym uchronić? Czas pokaże. Na pewno dobrym krokiem jest mówienie o tym i przestrzeganie już teraz.