Spis treści
Na czym polega piwonament w Żabce?
W połowie czerwca Żabka wprowadziła nietypową promocję na przedpłacone piwa, które można odebrać w ciągu kolejnych 20 dni (ale nie więcej niż 4 piwa dziennie). Akcją objęte są różne gatunki tego alkoholu, w tym również napoje bezalkoholowe. Subskrypcja obejmuje łącznie 10 piw w ramach 1 przedpłaty w wariantach:
- 19, 90 zł – polskie piwa w puszcze 330 ml,
- 29,90 zł – piwa zagraniczne (250 – 330 ml),
- 39,90 zł – piwa bezalkoholowe 0,5 l.
Piwonament nie jest oficjalną nazwą, ale szybko się przyjął, ponieważ znalazł swoje miejsce obok popularnego kawonamentu i działa na podobnej zasadzie. Żabka jednak sprzeciwia się porównywaniu tych 2 akcji, ponieważ, jak twierdzi, piwonament nie ma formy subskrypcji ani abonamentu, a jest zwyczajną promocją. Tak jak w innych sklepach można kupić alkohole z promocji 2+2 czy 4+4.
Nasilające się kontrowersje
Nowa akcja Żabki nie umknęła uwadze specjalistów. Szybko pojawiły się głosy krytyki ze strony lekarzy, a UOKiK zaczął przyglądać się całej sprawie. Jednak biuro prasowe sieci sklepów twierdzi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dodatkowo zaznacza, że klienci mogą odebrać maksymalnie 4 piwa w ciągu dnia, w przeciwieństwie do większych sklepów, gdzie takich ograniczeń nie ma.
Lekarze oraz eksperci ds. leczenia alkoholizmu w Polsce mocno krytykują strategię Żabki. Twierdzą, że prowadzi to do rozpijania Polaków i znacząco ułatwia dostęp do alkoholu. Zwracają przy tym uwagę, że sklep nie ma podobnych ofert na potrzebniejsze produkty – spożywcze.
Nie wierzyłem, musiałem sprawdzić@ZabkaPolska czy wam aby sufit na głowę nie spadł?
Piwo w subskrypcji? Następne będą małpki?
A może chcecie nawiązać współpracę, proponuję jako kolejne produkty marihuanę, oksykodon i fentanyl, a co 🙂 pic.twitter.com/oX0xkdy4Dr
— Jakub Kosikowski (@kosik_md) June 20, 2024
Z kolei eksperci ds. marketingu zauważają, że Żabka w ten sposób rywalizuje z wielkimi dyskontami, testując przy tym różne warianty promocji. Abonamenty cieszą się popularnością. A przynajmniej te na kawę, bo z piwonamentu korzysta niewiele osób i nie jest pewne, czy ta promocja powróci jeszcze kiedykolwiek po zakończeniu fazy testowej. Jeśli tak się stanie, to najprawdopodobniej Polacy będą korzystać głównie ze środkowej opcji, czyli z abonamentu na piwa zagraniczne. Jeśli chodzi o produkty polskie, to one są znacznie tańsze w większych sklepach, przez co Żabka nie ma jak tego przebić.
Warto też zauważyć, że podobne modele biznesowe są już stosowane we Francji i Wielkiej Brytanii. Jeśli przyjmą się w Żabce, to kolejne dyskonty będą je kopiować. Bo w końcu czy to taka wielka różnica, czy klient płaci z góry za 10 piw po promocyjnej cenie, czy kupuje je w innym sklepie w promocji 4+4?
UOKiK rozpoczyna śledztwo
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oświadczył, że w sprawie piwonamentu wpłynęła do niego zaledwie 1 skarga. Mimo to postanowił przyjrzeć się całej sprawie. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówi Żabka, i nowa promocja jest zgodna z prawem? Na odpowiedź na to pytanie, a przynajmniej na zdanie UOKiK, przyjdzie nam jeszcze chwilę zaczekać. Mimo wszystko przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu w Polsce mogą ulec zaostrzeniu. Wskazuje już na to chociażby ostatnia afera wokół Lidla i Biedronki, które sprzedawały wódkę poniżej kosztów jej produkcji, a nawet poniżej samej akcyzy.
Korzystacie z piwonamentu? Co myślicie o nowej formie promocji oferowanej przez Żabkę?