Chcemy czy nie, świat selfie stoi. Zwłaszcza świat tych, którzy nie wyobrażają sobie życia bez mediów społecznościowych i wrzucenia do sieci co najmniej jednego zdjęcia dziennie – najlepiej swojego.
Jedni nie mają nic przeciwko temu zjawisku, a nawet czynnie w nim uczestniczą, inni – wręcz przeciwnie. Osobliwy sposób na ustosunkowanie się do mody na selfie, znalazła artystka Stephanie Leigh Rose, która od jakiegoś czasu jeździ po świecie i fotografuje się w dość specyficznej pozie – udaje, że jest martwa.
Zdjęcia, które umieszcza na swojej stronie i w serwisie Instagram na profilu Stefdies, mają już nawet swoją własną nazwę. To anty-selfie.
Pytana o przyczyny, dla których zdecydowała się na rozpoczęcie takiej akcji, Stephanie odpowiedziała, że zdjęcia, które publikuje, mają skłonić ludzi do refleksji nad sobą, swoją moralnością i funkcją, jaką w dzisiejszych czasach przyjęła fotografia.
Więcej anty-selfie znajdziecie na instagramowym profilu artystki: STEFDIES i na jej stronie www.stefdies.com – naprawdę warto tam zajrzeć! Co sądzicie o manifeście artystki?