Sytuacja, która wydarzyła się w finale ligi koszykarskiej NCAA jest doskonałym scenariuszem na familijny film. Drużyna Villanova Wildcats pokonała North Carolinę 77:74, a ostatni rzut padł w czasie gdy na hali rozległ się dźwięk syreny kończącej mecz. Radość kibiców była ogromna, a zawodnicy i sztab szkoleniowy oszaleli ze szczęścia!
Nie tylko końcówka była bardzo emocjonująca. Początek spotkania należał do drużyny North Carolina, jednak potem inicjatywę przejęli gracze Wildcats, którzy kilka minut przed końcem prowadzili 10 punktami. Gracze zespołu, w którym kiedyś występował Michael Jordan odrobili straty i na 5 sekund przed końcem spotkania doprowadzili do remisu. Wszyscy już szykowali się na dogrywkę, jednak jeden z zawodników Wildcats postanowił rzucić za trzy punkty. Po chwili prawie cała hala oszalała – zobaczcie sami:
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=yTThyQPoXxY[/embedyt]
Komentatorzy i eksperci CNN stwierdzili, że końcówka tego spotkania zostanie zapamiętana na lata i jest jedną z najbardziej emocjonujących w historii.
„Każde dziecko marzy, aby przeżyć coś takiego. Jednak dobrze, że zachowałem zimną krew i postanowiłem podać” – stwierdził po meczu Ryan Arcidiacono, który asystował przy ostatnim rzucie „za trzy”.
(źródła: espn.com, cnn.com)