Potrzeba matką wynalazku – to prawdopodobnie takie hasło przyświecało studentom, kiedy tworzyli swój automat. Na Politechnice Warszawskiej stanęła maszyna sprzedająca kebaby.
Spis treści
Tak proste, że aż genialne
Jasnym jest, że student głodny to student nieefektywny. Absolwenci Politechniki Warszawskiej z Wydziału Inżynierii Produkcji oraz Wydziału Samochodów i Maszyn znaleźli sposób na to, by student głodnym był jak najrzadziej 😉 Co ciekawe, nie ma on nic wspólnego z uczelnianym bufetem… Co wymyślili?
Przenieśli restaurację z kebabami do automatu vendingowego! Szybko, blisko, tanio, smacznie… Czego chcieć więcej?
W dwa lata do sukcesu
Wszystko zaczęło się dwa lata temu. Szymon Skrzypiec, autor projektu, rozbił własną świnkę skarbonkę, zwołał kolegów i rozpoczął prace nad maszyną. Założenie było proste: dostarczyć głodnym studentom ciepły posiłek. Padło na kebaba. Z początku planowano, aby automat przygotowywał go na miejscu, jednak nie udało się tak skonstruować urządzenia. Zapadła decyzja o zaangażowaniu w projekt jednej z warszawskich kebabowni, która dwa razy dziennie przygotowuje kanapki do automatu Kebs&GO. Mieści on w sobie 72 kebaby. Czy to dużo? Całkiem, ale możliwości studentów PW są znacznie większe.
Konstruktorzy i autor projektu przyznają, że spodziewali się dużego zainteresowania i sukcesu, ale to, co obecnie się dzieje przerasta ich oczekiwania. O powstaniu automatu poinformowała już znaczna część stołecznych mediów, a nawet serwisy o zasięgu krajowym. Z zespołem Kebs&GO kontaktują się już podobno inwestorzy i zainteresowani, więc pojawienie się następnych maszyn jest chyba tylko kwestią czasu.
Co tak zachwyca?
Ciężko upatrywać w automacie cudowności – to po prostu urzeczywistnienie dobrego pomysłu, które stanowi praktyczny wynalazek. Na sukces wpływa na pewno stosunek ceny do jakości – klienci nie widzą wielu różnic między kebabem grillowanym w restauracji a tym z automatu, a cena jest niższa, niż standardowo. Za jedną kanapkę przyjdzie nam zapłacić 10 złotych, przy czym akceptowana jest płatność zarówno gotówką, jak i kartą. W tej cenie dostaniemy kebaba, którego skład zależy tylko od nas – sami wybieramy rodzaj mięsa i sos. Daje nam to 4 możliwe konfiguracje. Dla głodnego studenta w sam raz!
Projekt ma duże szanse na szybki rozwój, to coś więcej niż tylko maszyna wydająca batoniki czy soki. Może nie korzystałbym z niego codziennie, ale w sytuacji kiedy nie zdążysz przygotować sobie lunchu – czemu nie… Jedlibyście? 😀 Podzielcie się!
fotografie: Szymon Skrzypiec, Kebs&Go / facebook.com