Za rządów PiS nie będzie likwidacji posterunków czy komisariatów policji – zapowiedział w środę w Sejmie wiceminister SWiA Jarosław Zieliński.
„Policja nie może, ponieważ przez pewien okres było mniej zdarzeń, wycofywać się z danego terenu. To jest wielki błąd. Policja na telefon – a taką koncepcję lansowano przez ostatnich osiem lat, to koncepcja błędna. My jej nie podzielamy” – zadeklarował Zieliński.
W kontekście, jak zaznaczył, już napływających wniosków samorządów o przywracanie jednostek policji zapowiedział, że będą one odtwarzane „tam, gdzie jest taka potrzeba i będzie współpraca zwłaszcza ze strony samorządów”. Wskazał, że resort przygotował już na ten cel pewną pulę etatów, które powinny uzupełnić „wysiłek komend miejskich i powiatowych”.
Jednostki takie tam, gdzie to możliwe, mają funkcjonować całą dobę. „To nie jest urząd administracji, tylko to jest służba. Podejmujemy też inne decyzje – chcemy zagęścić sieć dzielnicowych, dzielnicowy będzie miał większą rolę do spełnienia. Chcemy zmienić wizerunek policji w oczach opinii publicznej – policja ma najpierw pomagać, a potem karać tego, kto przekracza prawo” – podkreślił Zieliński.
Wiceszef MSWiA odpowiadał na pytanie posła Leszka Długiego (Kukiz’15) o wycofane już zmiany w organizacji pracy komisariatów w Orzeszu i Łaziskach Górnych (Śląskie). Miały one polegać na zamykaniu (od początku lutego br.) komisariatów w godzinach nocnych i likwidacji w nich stanowisk dyżurnych. Komenda powiatowa policji w Mikołowie zamierzała dzięki przesunięciom kadrowym skierować więcej funkcjonariuszy w teren.(PAP)