Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, wielokrotnie krytykowany za wywieranie presji na media, wyeksponował w niedzielę znaczenie wolności prasy dla demokracji. W Turcji obchodzono w niedzielę „Dzień pracujących dziennikarzy”.
„Media powinny być niezależne” – podkreślił Erdogan w oświadczeniu i dodał, że demokracja jest tak silna, jak wolni są dziennikarze. Zastrzegł zarazem, że wolności prasy nie wolno mylić z nieodpowiedzialnością. W rankingu wolności prasy sporządzanym przez Reporterów bez Granic (RsF) Turcja zajmuje dalekie, 149. miejsce na liście 180 państw.
Erdogan przestrzegł w swym oświadczeniu przed „czarną propagandą” rozpowszechnianą za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pouczył dziennikarzy, że ich zadaniem jest rozpowszechnianie prawdziwych wiadomości, a nie takiej „czarnej propagandy”. Od niemal dwóch lat turecki rząd ponawia próby objęcia ścisłą kontrolą internetu, a zwłaszcza serwisów społecznościowych, w których Erdogan i ludzie z jego otoczenia krytykowani byli między innymi za korupcję.
Wśród krytyków tureckich władz szczególnie popularny jest Twitter. Ten serwis społecznościowy niejednokrotnie miał już w Turcji kłopoty. W 2014 roku Erdogan nakazał nawet tymczasowe zablokowanie Twittera i Facebooka. Wiosną zeszłego roku turecki parlament przyjął ustawę, która daje rządowi możliwość blokowania stron internetowych bez wyroku sądu w przypadku podejrzenia, że zawierają treści „dyskryminujące lub obraźliwe”.(PAP)