Media za oceanem oszalały niedawno na punkcie pewnego rekina grenlandzkiego. Stało się to po tym, jak ustalono jego wiek. Początkowo szacowano go na 512 lat. Ostatecznie okazało się, że ryba liczy sobie 390 wiosen.
Spis treści
Rekin w sieciach naukowców
Medialne zamieszanie rozpoczęło się już dawno, bo w 2016. Wtedy to, naukowcy z kanadyjskiego grupy badawczej trafili na rekina grenlandzkiego, który – już na pierwszy rzut oka – zdawał się być dosyć wiekowy.
Według pierwszej wersji, złowiona w sieci samica miała mieć 512 lat. Zważając, iż jest to liczba znacznie wyższa od dolnej granicy wieku dla tego gatunku, która wynosi 272 lata, entuzjaści z GEERG niezwłocznie powiadomili o swoim odkryciu sporą część świata. Po kilku przeprowadzonych badaniach, a w szczególności po analizie tkanki oka rekina, skorygowano podawany wiek. Najprawdopodobniejszym jest 390 lat.
Miłośnicy chowanego
Niektórzy zapytają, na czym polega fenomen tego odkrycia. Po pierwsze, jest nim liczba lat. Przede wszystkim jednak, warto pochylić się nad tak bliskim kontaktem z rekinem grenlandzkim, który pozwolił na pobranie tkanki.
Rekiny grenlandzkie są bardzo tajemniczym gatunkiem. Operują zarówno przy powierzchni jak i na niebotycznych głębokościach, dochodzących do 2800 m. Ciśnienie dochodzi tam do 277 barów, podczas gdy to w oponie samochodowej oscyluje wokoło 2.
Ich biologia jest bardzo słabo zbadana. Wiadomo, że są podwodnymi śmieciarzami, którzy ze smakiem zajadają się opadającymi na dno resztkami. Potwierdzone jest też, że są najdłużej żyjącymi kręgowcami. Przypuszcza się natomiast, że rosną w tempie 1 cm rocznie.
Wiecznie młodzi
Właśnie ta ostatnia informacja zmyliła na początku naukowców. Na podstawie długości ciała samicy, która wynosiła ponad 5 m, oszacowali wstępny wiek 512 lat. Ta ogromna liczba wydawała się niemożliwa, więc postanowiono to sprawdzić. Skoro nie dzięki długości, to jak udało się zbadać wiek?
Badając tkankę, jak już wspomniałem, pobraną z oka. Musicie wiedzieć, że rekiny grenlandzkie mają miękki szkielet, który nie twardnieje (tak jak ma to miejsce chociażby u ludzi, wraz z wiekiem). GEERG wykazał się tu sprytem i pomysłowością.
Co przyniosło ludzkości to odkrycie? Pozornie nic, ale językoznawcy powinni zastanowić się nad zmianą powiedzonka „zdrowy jak ryba” na… „zdrowy jak rekin”. Zazdrościcie tej dorodnej Grenlandce zdrowia? Podzielcie się!