Premier powiedziała, że bezpieczeństwo Polski to dobro wspólne, za które zarówno rządzący, jak i opozycja są wspólnie odpowiedzialni. „Nas polityków dzielą poglądy, ale zawsze powinna nas łączyć troska o dobro wspólne, o spokój i bezpieczeństwo obywateli” – podkreśliła.
„Są takie sytuacje, w których trzeba powiedzieć: albo jesteśmy w tym wyzwaniu wspólnie, albo (trzeba) po prostu milczeć, żeby nie przeszkadzać. Za trzy dni w Warszawie będzie rysowana mapa bezpiecznego świata, który nie chce wojen, konfliktów, świata, który chce bezpieczeństwa, chce budować spokój i pokój” – powiedziała szefowa rządu.
„Niestety dziś, właśnie za sprawą opozycji, za sprawą odsuniętej od władzy PO, trzy dni przed szczytem NATO, musimy zajmować się wnioskiem o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej, który podczas tego szczytu będzie reprezentował polskie państwo. Trzeba to jasno i stanowczo powiedzieć: ten wniosek to jest nieakceptowalna próba podważenia zaufania do polskiego państwa” – oświadczyła premier.
Jak dodała, szczyt NATO to jest bardzo ważne, strategiczne wydarzenie, które będzie decydować o naszym bezpieczeństwie na następne lata „w tym trudnym i niespokojnym czasie”.
Premier oceniła, że podstawa wniosku PO jest „kompromitująca”. „Trzeba zupełnie nie rozumieć na czym polega powaga i odpowiedzialność za państwo, żeby składać wniosek tak niemądry, nieprzyzwoity w swoich podstawach i w tak niezmiernie ważnym dla Polski czasie” – powiedziała premier.
Podkreśliła, że podstawą wniosku jest tekst w gazecie, która – jak zaznaczyła – od lat walczy z PiS i obecnie walczy z rządem. Jak oceniła, tekst (chodzi o artykuł z „Gazety Wyborczej” – PAP) „jest wyssany z palca, niewiarygodny, oszczerczy, insynuujący, pełen manipulacji”.
Premier mówiła, że artykuł jest „oparty o opowieści byłego funkcjonariusza służb PRL-u”. Zaznaczyła, że pojawił się on w gazecie, która – jak stwierdziła – „od lat była pierwszym bastionem blokującym lustrację i dekomunizację”. Artykuł „Gazety Wyborczej” dotyczył m.in. kontaktów szefa MON z Robertem Luśnią – współpracownikiem służb PRL.
„To trzeba wreszcie głośno powiedzieć: gazeta, która przez lata zatrudniała pana (Lesława) Maleszkę, zdrajcę i tajnego, płatnego współpracownika służb PRL. Zatrudniała, mając całkowitą świadomość krzywd, zła i nieprawości, jakich dopuścił się ten człowiek. Dzisiaj ta sama gazeta przy wsparciu opozycji z Platformy uderza w człowieka, który swoje życie poświęcił, aby walczyć z takimi jak Maleszka” – oświadczyła szefowa rządu.
„Dzisiaj razem z tą gazetą stoicie po tej stronie, po której stoi Urban i Maleszka” – mówiła premier zwracając się do posłów Platformy.
Szydło zaznaczyła, że wniosek PO jest efektem strachu przed prawdą środowisk i ludzi, którzy „nie zachowali się jak trzeba”. „Strachem tych, którzy dla swojego interesu dopuszczali się niegodziwości i kłamstw” – oświadczyła premier.
„Dzisiaj Platforma formułując ten wniosek staje w równym szeregu z konserwatorami zgniłego kłamstwa PRL-u. (…) Stajecie po stronie kłamców, zdrajców i ludzi bez honoru. Słowem, które adekwatnie określa ten dzisiejszy wniosek jest wstyd. Powinniście się wstydzić” – mówiła.
Szydło oceniła, że Macierewicz „miał odwagę wtedy, gdy wielu tej odwagi nie miało, zawsze mówił prawdę, zawsze do niej dążył i za to dążenie do prawdy jest tak mocno atakowany przez tych, którzy prawdy się boją, wstydzą, nie chcą jej znać”.
Szydło przytaczała zasługi i życiorys Macierewicza. Podkreśliła, że Macierewicz „przez całe swoje życie kierował się odwagą, interesem państwa, stawał po stronie słabszych, cierpiących, prześladowanych, przez całe życie kierował się zasadą honoru i dążył do prawdy”.
„Dzisiaj używając pomówień środowiska, które przez lata broniło komunistycznych aparatczyków i współpracowników bezpieki, atakujecie człowieka, który praktycznie całe życie poświęcił walce z bezdusznym systemem komunistycznym” – podkreśliła szefowa rządu.
Jak zaznaczyła, „w czasach, gdy za najbardziej chociażby błahe przeciwstawienie się władzy PRL-u groziły drakońskie kary, terror czy szykany, a nawet utrata zdrowia i życia, Antoni Macierewicz miał wystarczającą ilość odwagi, determinacji i honoru, by temu się przeciwstawić”.
Przypomniała, że Macierewicz angażował się m.in. w akcję pomocy ofiarom grudnia ’70 roku, później pomagał robotnikom w roku ’76 i – jak zaznaczyła – „ogromna determinacja” sprawiła, że „spontaniczny impuls pomocy” przekształcił się w coś zorganizowanego.
„Powstał Komitet Obrony Robotników. I to zasługa właśnie ministra Macierewicza” – mówiła. Przypomniała, że minister obrony narodowej w stanie wojennym był internowany po pacyfikacji Stoczni Gdańskiej. Od 1989 roku – zwróciła uwagę – „nadal poświęcał swoje życie Polsce i działalności publicznej”, był m.in. ministrem w rządzie Jana Olszewskiego.
„I kiedy w 2010 r., po katastrofie smoleńskiej polskiemu państwu zabrakło odwagi, by dojść do prawdy, Antoni Macierewicz był tym, który o tę prawdę się upomniał i który do tego doprowadził, że dzisiaj jesteśmy już bardzo blisko wyjaśnienia prawdziwych przyczyn katastrofy smoleńskiej” – powiedziała premier. W jej ocenie Macierewicz musi naprawić „żenujące błędy i skandaliczne zaniechania” koalicji PO-PSL w zakresie obronności.
Szydło zwróciła uwagę, że w latach 2010-2015 nie został ukończony żaden program, który miał modernizować polską armię. „Mało jest w Polsce dziedzin tak zaniedbanych przez rządy Platformy i PSL-u, jak bezpieczeństwo i stan wojska” – oceniła.
Przypomniała również, co udało się zrobić szefowi MON w ciągu ostatnich 8 miesięcy: zniesienie 12-letniego limitu pełnienia służby kontraktowej przez szeregowych żołnierzy, realne podjęcie sprawy polskiego przemysłu obronnego, nowe zamówienia w polskich fabrykach i podjęcie decyzji o ratowaniu przemysłu stoczniowego.
Szydło zwróciła także uwagę, że minister Macierewicz podjął się odbudowy obrony terytorialnej. „Przed objęciem władzy przez koalicję Platformy i PSL-u były plany powołania obrony terytorialnej kraju, były podejmowane próby i pierwsze realizacje z tym związane, niestety władza Platformy i PSL-u porzuciła ten projekt, skupiliście się Państwo na Narodowych Siłach Rezerwowych, które nie spełniają roli obrony terytorialnej, to było fiasko” – zaznaczyła premier.
„Przez 8 lat nie byliście w stanie stworzyć skutecznej koncepcji wojsk terytorialnych, nawet w obliczu agresji Rosji na Ukrainę i stosowania przez Federację Rosyjską wojny hybrydowej” – dodała. „W ciągu 8 miesięcy Antoni Macierewicz zrobił więcej niż wy w ciągu 8 lat dla polskiej armii” – podkreśliła szefowa rządu.
Jak dodała, zasługą Macierewicza jest przygotowanie szczytu NATO w Warszawie. Oceniła, że odpowiedzialni politycy rozumieją, że powinien on przebiegać w spokojnej atmosferze i odzwierciedlać powagę polskiego państwa.
Szydło, zwracając się do posłów PO, mówiła, że bardzo dużo czasu i energii poświęcili na to, „by wmawiać Polakom, by wmawiać opinii publicznej, że ten szczyt w Warszawie się nie odbędzie, będzie odebrany Polsce”.
„Bardzo dużo energii i czasu poświęciliście na wycieczki do różnych instytucji europejskich, żeby szkalować Polskę i polski rząd. Chcę państwu dzisiaj powiedzieć, że szczyt się odbędzie, jest doskonale przygotowany i na szczycie zapadną bardzo ważne dla Polski decyzje, zapadną decyzje przełomowe, które sprawią, że Polska będzie bezpieczniejsza, że Polacy będą bezpieczniejsi, i to jest zasługa ministra Antoniego Macierewicza” – oświadczyła szefowa rządu.
„Antoni Macierewicz jest człowiekiem honoru, a dla mnie jest zaszczytem, że jest ministrem obrony narodowej w rządzie, którym mam zaszczyt kierować” – podkreśliła premier Szydło.
Po premier głos zabrał Stefan Niesiołowski (PO), który uzasadniał wniosek PO o wotum nieufności wobec szefa MON. Jego wystąpienie było przerywane okrzykami z ław zajmowanych przez posłów PiS.
„Nie odnosiłem się do przeszłości Macierewicza. On zapisał ładną kartę, nikt tego nie neguje. Nie on jeden tę kartę przekreślił dokonując rozłamu w KOR. (…) Na jakiej podstawie pani premier mówi, że Macierewicz był zawsze po stronie prawdy i dobra? Czy kiedy krzywdził profesora Wiesława Chrzanowskiego? Czy kiedy formułował fałszywe listy agentów? Kiedy kłamał na temat smoleńska?” – wyliczał poseł.
PO wystąpiła o wotum nieufności wobec Macierewicza 20 czerwca, uzasadniając wniosek tym, że Macierewicz wykorzystuje MON do walki politycznej, osłabia pozycję resortu, a przez to obniża poczucie bezpieczeństwa obywateli. (PAP)
tgo/ par/ jbr/