George R. R. Martin już od najmłodszych lat pasjonował się literaturą i komiksami. Był jednak bardziej uważnym czytelnikiem, niż legendarny Stan Lee mógł sobie tego życzyć. Dowodzi tego list, który został opublikowany w „Fantastic Four vol. 1, issue No. 32”.
Spis treści
Uprzejma krytyka
Martin w 1964 roku liczył sobie szesnaście lat i już wtedy zwracał wielką uwagę na szczegóły. Po przeczytaniu komiksu „Fantastyczna Czwórka” miał kilka przemyśleń, które postanowił przelać na papier i wysłać Stanowi Lee oraz Jackowi Kirby’emu. List opublikował jeden z użytkowników Reddita.
„Drogi Stanie i Jacku. Kolejny miesiąc, kolejna garść klasyków, ale czego innego można by od was oczekiwać! FC #29 było znowu wspaniałe, z piękną kreską Kirby-Stone’a, mającą wpływ na błyskotliwy scenariusz Stana„, zaczął Martin i dodał jeszcze kilka komplementów, od których na pewno twórcom zrobiło się cieplej na sercu. Potem już nie jest tak kolorowo.
Dziurawa fabuła „Fantastycznej Czwórki”
„Jednakże jest mi przykro informować Was, że znalazłem jedną wadę w tym mistrzowskim dziele, wadę, która niestety pojawia się u was na porządku dziennym. Kiedy po raz ostatni widzieliśmy Red Ghosta w FC #13, tkwił on na księżycu, ścigany przez trzy obdarzone wielką mocą małpy, przepełnione nienawiścią i machające promieniem paraliżującym w jego stronę. I potem nagle przywracacie mu pełną kontrolę nad małpami bez żadnego słowa wyjaśnienia„, napisał przyszły twórca „Pieśni Lodu i Ognia”.
„To nie pierwszy raz, kiedy przywróciliście czarny charakter bez dokładnego wytłumaczenia, skąd się wziął. Zrobiliście to, wskrzeszając Puppet Mastera w FC #14 po tym, jak Reed ogłosił jego śmierć w FC #8. Niektórzy naukowcy nie potrafią stwierdzić, czy facet żyje czy nie, ale są na tyle mądrzy, żeby wymyślić super-wzmocniony-kosmicznie-napędzany-radio-aktywny-wihajster-promieniujący w ciągu zaledwie chwili!„, oburzył się Martin. Na koniec dodał:
„Życzę wam wszystkiego najlepszego w związku ze wszystkimi nadchodzącymi komiksami, ale Stan, nie wyciągaj więcej powracających złoczyńców z kapelusza. Następnym razem powiedz nam, jak tego dokonali, ok?”
Pierwsze przejawy talentu
Już w tym liście widać, że George R. R. Martin zwracał ogromną uwagę na szczegóły i posługiwał się bardzo obrazowym językiem. Od razu zapowiadał się na utalentowanego pisarza, który dokładnie myśli nad wszystkimi aspektami tego, co czyta i pisze. „Pieśń Lodu i Ognia” dowodzi, że nic się nie zmienił przez te wszystkie lata.
Zobacz również: George Martin wyjaśnia, dlaczego uśmierca swoich bohaterów
Pisarz pracuje intensywnie nad szóstym tomem sagi, czyli „Wichrami Zimy”. Premiera wciąż jest przekładana, a fani coraz bardziej się niecierpliwią. Istnieje jednak nadzieja, że Martin zdąży skończyć powieść przed siódmym sezonem „Gry o Tron”, ponieważ został on odłożony na lato 2017 roku.
(źródło: winteriscoming.net, youtube.com)