Udostępniamy nagranie wideo:
Młodzi ludzie, którzy z dużym wyprzedzeniem w czwartek przybywali na Błonia, tańczyli, śpiewali, bawili się, cierpliwie znosili tłok, utrudnienia i konieczność długiego wyczekiwania. W zabawie brali udział również towarzyszący pielgrzymom duchowni.
Na spotkanie czekał też Franciszek. „Wreszcie się spotykamy” – tymi słowy zaczął swoje wystąpienie. „Dzisiaj, my wszyscy razem tutaj, przeżywamy święto wiary. W ojczystej ziemi św. Jana Pawła II chciałbym mu podziękować za to, że wymarzył i dał impuls do tych spotkań” – podkreślił.
Franciszek przekonywał, że miłosierdzie ma zawsze młode oblicze. „Serce miłosierne ma bowiem odwagę, by porzucić wygodę; serce miłosierne potrafi wychodzić na spotkanie innych, potrafi objąć wszystkich” – mówił.
Papież podkreślał, że boli go spotykanie młodych, którzy zdają się być „przedwczesnymi emerytami”. „Martwi mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy +rzucili ręcznik+ przed rozpoczęciem walki, którzy się poddali nie rozpocząwszy nawet gry, którzy idą ze smutną twarzą, jak gdyby ich życie nie miało żadnej wartości” – mówił.
W czwartek, w drugim dniu pobytu w Polsce, papież Franciszek wziął udział na Jasnej Górze we mszy dziękczynnej za chrystianizację ziem polskich. Po popołudniowym spotkaniu na krakowskich Błoniach z uczestnikami ŚDM, ojciec święty wieczorem stanął w papieskim oknie przy ul. Franciszkańskiej. Mówił tam o małżeństwie, w którym – podkreślał – najważniejsze są trzy słowa „proszę”, „dziękuję” i „przepraszam”. (PAP)
hgt/