Koszykarze Oklahoma City Thunder pokonali u siebie w niedzielę w lidze NBA Denver Nuggets 122:112, a wśród gospodarzy wyróżnił się rezerwowy Enes Kanter. Z dobrej strony pokazali się zawodnicy Portland Trail Blazers, którzy wygrali w Sacramento z Kings 98:94.
„Nie można pozwolić Kanterowi, który nas po prostu sponiewierał, wejść z ławki i rzucić 21 punktów oraz zanotować ośmiu zbiórek, w tym pięciu w ofensywie. Uważam, że Enes był dziś najlepszym zawodnikiem spotkania. Zdominował nas. Za każdym razem, gdy gramy z tym zespołem, to zostajemy zdominowani. Musimy pójść na siłownię, by nabrać więcej siły” – skomentował szkoleniowiec Nuggets Michael Malone. Chwalony przez niego 23-letni Turek, który zdobył 11 pkt w pięć minut, skromnie podszedł do oceny swojego niedzielnego występu. „Chciałem tylko pomóc swojej drużynie wygrać. Nie ma znaczenia, czy wchodzę z ławki, czy gram minutę lub 48. Trener chce, bym wniósł na boisko energię i to staram się robić” – podsumował.
Najwięcej punktów – 30 – zgromadził jego klubowy kolega Russell Westbrook. Zabrakło mu zaledwie jednej zbiórki, by zaliczyć po raz czwarty w tym sezonie tzw. triple-double, bowiem miał też 12 asyst i dziewięć zbiórek. Ósme w bieżących rozgrywkach double-double zanotował z kolei inny koszykarz gospodarzy – Kevin Durant, który trafił 26 pkt i miał 10 asyst.
Thunder mogli się pochwalić najlepszą w tym sezonie skutecznością z gry – 57,8 procent. Na początku trzeciej kwarty przegrywali jeszcze 11 punktami. Najlepiej w ekipie gości spisał się Kenneth Faried – 25 pkt i 11 zbiórek.
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=naiBx2QT_a8[/embedyt]
Dzień po zwycięstwie nad najlepszym zespołem Konferencji Wschodniej – Cleveland Cavaliers – kolejny cenny sukces zanotowali zawodnicy z Portland pokonując Kings. Liderem w ekipie triumfatorów nie po raz pierwszy był C.J. McCollum, który – tak jak wspomniany wcześniej Westbrook – był o krok od triple-double, rzucił bowiem 35 pkt, miał 11 zbiórek i dziewięć asyst. „C.J. pracował bardzo ciężko przez dwa lata, które tu dotychczas spędził. Nauczył się gry w NBA i poświęcił wiele czasu, by odnosić takie sukcesy” – ocenił trener Blazers Terry Stotts. Jego podopieczni musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Damiana Lillarda. Kings ulegli rywalom, choć 36 pkt trafił DeMarcus Cousins.
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=xgfHl_R4By4[/embedyt]
Czwartą porażkę z rzędu ponieśli zawodnicy New York Knicks, którzy ulegli na wyjeździe Boston Celtics 91:100. Zespół gości miał tylko 37.1 procent skuteczności rzutów z gry.
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=gr_Zjm1LPYc[/embedyt]
Niespodzianki nie było w meczu w Memphis, gdzie miejscowi Grizzlies wygrali z Los Angeles Lakers, ostatnim zespołem Konferencji Zachodniej 112:96. Ból w kolanie przeszkadzał w grze Kobe’emu Bryantowi. Lider „Jeziorowców”, który rzucił 19 pkt., nie mógł jednak zbytnio liczyć na wsparcie kolegów. (PAP)
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=g6GuE8gMJCk[/embedyt]