Liczba ofiar śmiertelnych pożaru autobusu, który wybuchł we wtorek rano na północy Chin, wzrosła do 17 – poinformowały państwowe media. Z ich relacji wynika, że policja zatrzymała domniemanego sprawcę podpalenia.
W wyniku tego zdarzenia 32 osoby odniosły obrażenia. Domniemany sprawca miał zostać „otoczony i zatrzymany” przez służby bezpieczeństwa. Motywy jego działania są nieznane – podał dziennik „China Daily” na swojej stronie internetowej.
Do pożaru pojazdu doszło w stolicy regionu Ningsia – Inczuanie. Państwowa telewizja CCTV informowała wcześniej, że służby bezpieczeństwa szukały 33-letniego mężczyzny – Ma Yongpinga.
Rzeczniczka prasowa tamtejszej straży pożarnej poinformowała, że ogień udało się ugasić w około 10 minut. Jednak dokładne przyczyny wypadku będą znane po zakończeniu śledztwa – dodała.
Agencja Associated Press przypomina, że w ostatnich latach w Chinach doszło do kilku przypadków podpaleń autobusów. O podłożenie ognia oskarżane były osoby niestabilne psychicznie, lub chcące dokonać zemsty.
W zeszłym roku chińskie władze skazały na śmierć 35-letniego mężczyznę, który podpalił pojazd w mieście Hangzhou we wschodniej części kraju. Obrażenia odniosły wtedy 33 osoby. Sąd orzekł, że mężczyzna szukał w ten sposób zemsty na społeczeństwie i chciał zakończyć swe życie w związku z nawrotem gruźlicy. (PAP)