Senatorowie PO pytali w środę dlaczego senacka komisja ustawodawcza, wbrew wcześniejszym planom, nie zajmie się projektem PO uchwały Senatu wzywającej prezydenta Andrzeja Dudy do przyjęcia ślubowania od trzech sędziów TK wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu.
„Chcieliśmy wyrazić najwyższe zdumienie z powodu zdjęcia z porządku obrad komisji ustawodawczej, przez przewodniczących tej komisji, wniosku klubu PO w Senacie o specjalną uchwałę” – powiedział na środowym briefingu szef klubu senatorów PO Bogdan Klich.
Przypomniał, że w uchwale tej Platforma chce, by Senat wezwał prezydenta Andrzeja Dudę do niezwłocznego przyjęcie ślubowania od trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu sędziów TK: prof. Romana Hausera, prof. Krzysztofa Ślebzaka oraz prof. Andrzeja Jakubeckiego. „Innymi słowy – o wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia tego roku. Przypomnijmy: w tym wyroku został orzeczony prawidłowy wybór trzech sędziów TK” – zaznaczył Klich.
W jego ocenie, po wtorkowej decyzji prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego o włączeniu do orzekania w Trybunale dwojga wybranych już w tej kadencji Sejmu sędziów: Julii Przyłębskiej i Piotra Pszczółkowskiego, jest „ostatni moment”, żeby prezydent przyjął ślubowanie od Hausera, Ślebzaka i Jakubeckiego i w ten sposób „zakończył konflikt wokół Trybunału”.
„Tym bardziej niezrozumiała jest dzisiejsza decyzja o tym, że nie odbędzie się pierwsze czytanie tego projektu uchwały senatorów PO (…) Być może gdyby Senat pana prezydenta do rychłego przyjęcia ślubowania od prawidłowo wybranych sędziów, byłaby szansa na zakończenie tego bardzo poważnego kryzysu konstytucyjnego w Polsce” – podkreślił Klich.
Według senator PO Jadwigi Rotnickiej, szef senackiej komisji ustawodawczej Stanisław Gogacz (PiS) nie poinformował o powodach zdjęcia z porządku obrad punktu dotyczącego uchwały autorstwa Platformy.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński włączył we wtorek do orzekania w TK dwoje sędziów wybranych przez Sejm 2 grudnia 2015 r. – Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. W grudniu 2015 r. obecny Sejm wybrał nowych pięciu sędziów TK, a prezydent Andrzej Duda ich zaprzysiągł. Do wtorku Rzepliński nie włączał żadnego z nich do orzekania w TK. Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski zostali wybrani w miejsce tych sędziów TK, których kadencje minęły w grudniu.
Rzepliński tłumaczył we wtorek, że włączenie Przyłębskiej i Pszczółkowskiego to wynik umorzenia 7 stycznia sprawy 10 uchwał Sejmu: o unieważnieniu wyboru w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm 5 sędziów TK oraz o powołaniu w grudniu 5 nowych w ich miejsce.
Oceniając w uzasadnieniu postanowienia z 7 stycznia uchwały o braku mocy prawnej wyboru 5 sędziów przez poprzedni Sejm, TK ustalił, że nie mogą być one uznane za akty normatywne. Z kolei uchwały o ponownym wyborze 5 sędziów TK zaliczył do „kategorii uchwał nieprawotwórczych, przez które Sejm miałby realizować funkcję kreacyjną w odniesieniu do organów władzy publicznej”, wobec czego nie mogą one zostać uznane za akty normatywne. TK stwierdził, że również w tym zakresie postępowanie podlegało umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.
3 grudnia TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja mijała w grudniu. Wybór pozostałej trójki – w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada – był według TK konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.
PO i część prawników mówiła po tym wyroku, że prezydent musi zaprzysiąc trzech „październikowych” sędziów (czego prezydent dotychczas nie uczynił). (PAP)