Pamela Anderson nie kryła wzruszenia podczas wizyty na francuskim Zgromadzeniu Narodowym. Pomimo tego, że kanadyjska aktorka kojarzy się głownie z piękną ratowniczką w czerwonym stroju kąpielowym, to bierze czynny udział w walce o prawa zwierząt. Tym razem wystąpiła w obronie przymusowo tuczonych ptaków.
Foie gras, zwany w Polsce pasztetem strasburskim to potrawa zrobiona ze stłuszczonych wątrób kaczek i gęsi. Narząd u zwierząt powinien być kilkakrotnie przerośnięty. W tym celu trzyma się je w ciasnych klatkach, które uniemożliwiają ruch i karmi przez sondę kilka razy dziennie ogromną ilością kukurydzy. Metoda ta jest zakazana w wielu krajach ze względu na szczególne okrucieństwo (w tym w Polsce).
Partia ekologów we Francji walczy o delegalizację tego przemysłu także w swoim kraju. Ze względu na popularność Pamela Anderson została zaproszona do wsparcia projektu ustawy. Odwiedziła francuskie Zgromadzenie Narodowe i wyraziła otwarty sprzeciw wobec bezwzględności, która w dzisiejszych czasach jest zupełnie nieuzasadniona. Prawicowe partie nie kryły oburzenia, powołując się na tradycję i miejsca pracy przy hodowlach.
Nie jest to pierwsze wystąpienie Pameli Anderson w interesie dobrostanu zwierząt. Współpracuje z prozwierzęcą organizacją PETA, jest przeciwniczką noszenia naturalnych futer oraz zrezygnowała z jedzenia mięsa. Podejrzewaliście gwiazdę Słonecznego Patrolu o taką wrażliwość?
(źródło: theguardian.com)