Heath Ledger zaszokował świat po tym jak wcielił się w rolę Jokera na planie Mrocznego Rycerza w reżyserii Christophera Nolana. Stworzył postać, która szybko obrosła kultem, a fani byli zachwyceni – nareszcie ktoś zagrał Jokera na miarę oczekiwań. Ledger całkowicie oddał się roli, był szalony, przerażający, czasem śmieszny, ale przede wszystkim autentyczny i absolutnie nieprzewidywalny.
I kiedy wszyscy pogodzili się z faktem, że Joker Heath’a będzie niedoścignionym wzorem, pojawił się wytypowany do zagrania tej postaci Jared Leto. Zawsze, kiedy kończy się jedna seria, a zaczyna kolejna i zmienia się całkowicie ekipa ją tworząca, pojawiają się wielkie emocje. Tak jak w przypadku Batmana, którego doskonale sportretował w trylogii Nolana Christian Bale, fani (łącznie z mną) podnieśli larum na wieść, że nowym Batmanem będzie Ben Affleck… Podobnie rzecz miała się z Leto, pomimo, że ten niejednokrotnie udowodnił swój aktorski talent, nagrodzony zresztą Oscarem w roku 2014.
Jednak wraz z pojawieniem się pierwszych materiałów, informacji i przecieków z planu wszyscy z coraz większym zaciekawieniem zaczęli przypatrywać się postaci Jokera granej przez Leto.
Z informacji tych wynika, że aktor, wzorując się na swoim poprzedniku i chcąc doskoczyć do wysoko zawieszonej poprzeczki, całkowicie poświęcił się roli i wcielił się w Jokera całym sobą. Doszło do tego, że zarówno aktorzy oraz ekipa filmowa tworząca Legion Samobójców przyznali, że Leto „nie wychodzi ze swojej roli nawet po zdjęciach”, wysyłając prezenty do innych aktorów, i tak do Margot Robbie wysłał zdechłego szczura, a do Willa Smitha naboje.
Jak przyznał reżyser David Ayer w rozmowie z USA Today przemiana Leto w Jokera spowodowała, że wszyscy trzymają większy dystans włączając w to samego twórcę filmu. Ayer, zapytany czy postać Jokera go przeraża, powiedział „Wielka sprawa. Włosy na karku stają Ci dęba. Uwielbiam pomagać aktorom w wyszukiwaniu metodologii odpowiedniej aby wcielić się w odgrywaną postać. To jak szycie garnituru na miarę, nie ma rozmiaru, który pasuje na każdego. Kiedy on pojawia się na planie, to jest to naprawdę wydarzenie. Ta widowiskowość przekłada się na siłę charakteru tej postaci oraz jej siłę bijącą z ekranu.”
Na temat zaangażowania Jareda Leto wypowiedział się również Zack Synder, reżyser nadchodzącego Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości i producent Legionu Samobójców. „Zaangażowanie w rolę, którą zobaczycie i która wyróżnia się na tle innych. Nie przywykliście do aktorów, którzy tak bardzo angażują się w każdy moment i każdym swoim oddechem w rolę. Jared zabierze was w podróż, na którą niekoniecznie możecie być gotowi, ale będzie ona niesamowita!”
Czekamy zatem do wakacji, premiera Legionu Samobójców w Polsce 12 sierpnia.