Fotograf Nguan, który urodził się i wychował w tym państwie – mieście liczącym 5,4 miliona mieszkańców, potrafi uchwycić Singapur na zdjęciach jak nikt inny. „Poszukiwałem oryginalnego sposobu aby pokazać to miasto” – zdradza Nguan i dodaje: „Zdecydowałem się pokazać Singapur w takich ujęciach, które sprawiają, że każdy element tej metropolii wygląda jak malowana teatralna scenografia.”
Fotograf wyznaje, że sądzi, iż robi o wiele więcej dla wizerunku Singapuru za granicą niż państwowa promocja turystyczna. Żartobliwie tłumaczy to w ten sposób, że może jest lepszym kłamcą, niż osoby odpowiedzialne za reklamowanie tego państwa-miasta.
W zabudowie Singapuru przeważają wieżowce, ale Nguan potrafi celnie zakamuflować nieprzyjazną atmosferę biurowców. Największą uwagę zwraca na betonowe konstrukcje i obcych, niekiedy samotnych ludzi. Sam wypowiada się o swojej sztuce w ten sposób: „Lubię monolityczne, zimne, brutalne struktury (…) Mogę je idealizować; dają mi wiele możliwości.”
Niemniej jednak, choć rocznie Singapur odwiedza kilka milionów osób, za sprawą tych fotografii na pewno znajdą się kolejni chętni. Po rozpoczęciu oglądania zdjęć Nguana na Instagramie, naprawdę trudno przestać. I wszystko wskazuje na to, że artysta zdaje sobie z tego sprawę.
(źródło: citylab.com)