Rozstawiony z nr 2 Andy Murray pokonał Kanadyjczyka Milosa Raonica (nr 13.) 4:6, 7:5, 7:6 (7-4), 6:4, 6:2 i awansował do finału wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne. W niedzielę jego rywalem będzie Serb Novak Djokovic.
Kibice odwiedzający w tym roku kompleks Melbourne Park w ostatnich dniach odzwyczaili się nieco od takich długich pojedynków. W singlu wszystkie mecze ćwierćfinałowe kobiet i mężczyzn oraz wcześniejsze półfinały były dość jednostronne. W piątek Brytyjczyk i Kanadyjczyk spędzili na korcie cztery godziny i trzy minuty, kończąc spotkanie 13 minut przed północą.
W decydującym secie Raonic, którego trenerem jest od tego sezonu Hiszpan Carlos Moya, zmagał się ze zmęczeniem i kłopotami zdrowotnymi. Rywal wykorzystał jego kryzys, odskoczył na 4:0 i spokojnie dokończył partię oraz mecz.
Murray po raz piąty zagra w finale tej imprezy. Wszystkie dotychczasowe… przegrał, w tym trzy z Djokovicem. Szkot ma jednak w dorobku dwa tytuły wielkoszlemowe, wywalczone w US Open 2012 i Wimbledonie rok później. Oba zdobył po zwycięstwach w decydujących spotkaniach właśnie z Serbem.
„Mam nadzieję, że tym razem wynik finału w Melbourne będzie inny” – zaznaczył Brytyjczyk, którego brat Jamie zagra w sobotę o tytuł w deblu. „Rodzice mogą być z nas dumni” – dodał.
W czwartek w pierwszym półfinale Djokovic, lider światowego rankingu i obrońca trofeum, wygrał ze Szwajcarem Rogerem Federerem 6:1, 6:2, 3:6, 6:3.(PAP)