O „działaniach naprawczych” w dyplomacji, aktywnej polityce Polski w UE i NATO oraz o współpracy z Grupą Wyszehradzką, krajami bałtyckimi i nordyckimi mówił szef MSZ Witold Waszczykowski na piątkowej konferencji prasowej podsumowującej 100 dni prac resortu.
Minister krytykował swoich poprzedników, zarzucając im m.in. ograniczenie działalności dyplomatycznej Polski oraz zaniedbania w prowadzeniu polityki wschodniej. Do sukcesów dyplomacji nowego rządu zaliczył zwiększenie bezpieczeństwa w ramach NATO, udział w negocjacjach UE z Wielką Brytanią oraz w wypracowywaniu rozwiązań w sprawie kryzysu migracyjnego.
Minister spraw zagranicznych podkreślił, że w latach 2008-2015 zamknięto ponad 20 placówek, w tym „kilkanaście ambasad”. Ocenił, że doprowadziło to do ograniczenia działalności dyplomatycznej oraz opieki nad polskimi obywatelami. Powtórzył także zapowiedź ze swojego styczniowego wystąpienia w Sejmie, o ponownym uruchomieniu polskich placówek dyplomatycznych w kilku krajach. „To jest Mongolia, Filipiny, Panama, Ekwador, Senegal, Tanzania” – wyliczył.
„Podjąłem również decyzje, iż wracamy z naszą działalnością dyplomatyczną i konsularną do takich stolic, jak Bagdad, Damaszek i Trypolis” – dodał.
Szef MSZ krytycznie odniósł się do decyzji o wycofaniu Polski z wielu pokojowych operacji międzynarodowych.
W ocenie Waszczykowskiego poprzednicy prowadzili „politykę bez priorytetów”. „Przypomnę, że dominowało hasło, iż wystarczy być w NATO i UE, zakładano, że wchodząc do NATO i UE zrealizowaliśmy cele strategiczne, zakładano, że wystarczy płynąć w głównym nurcie europejskim. To należało zmienić” – mówił minister.
Szef MSZ uważa, że „nie sprawdziła się” także strategia polityczna, którą opisał jako: „im bliżej Niemiec, tym będziemy ważniejsi w Europie”. Zaznaczył, że w decydujących kwestiach, jak rozwiązywanie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego „Polski nie było i nie ma”. „Nie decydowaliśmy przez całe lata o kwestiach jak: energetyka, klimat, bezpieczeństwo wschodniej flanki” – zaznaczył.
Waszczykowski mówił także, że były zaniedbania poprzednich rządów w polityce wschodniej: wieloletni paraliż wobec Białorusi, spowolnienie relacji polsko-rosyjskich. „Wiele form dialogu i grup, które przez lata funkcjonowały, w ostatnich latach wręcz zamarło; musimy to wszystko odnowić” – powiedział. „W pierwszych 100 dniach udało się nawiązać roboczy kontakt z Federacją Rosyjską na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych” – dodał.
Według ministra, istotne zaniedbania dotknęły również – w okresie rządów poprzedników – dyplomację publiczną, historyczną i kulturalną. „Często wręcz można mówić nawet o wypaczeniach, ponieważ próbowano wypromować Polskę przez nietrafione inicjatywy, nietrafione komiksy, które wypaczały naszą historię i nie docierały do właściwego odbiorcy. Dziś odtwarzamy dyplomację historyczną, tworzymy wydział dyplomacji historycznej wieloosobowy, współpracujemy również z innymi resortami, szczególnie z wicepremierem Glińskim, ministrem kultury” – mówił.
Waszczykowski ocenił, że podjęto błędne decyzje dotyczące zarządzania majątkiem i prowadzenia inwestycji. „Tutaj sztandarowym przykładem takich błędów, niedociągnięć, jest ciągły brak (budynku – PAP) polskiej placówki w Berlinie, mimo tego, że próba odtworzenia jej już pociągnęła za sobą wiele, wiele milionów złotych” – powiedział. Szef MSZ wspomniał też o „nieprawidłowościach” w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Poinformował, że w wyniku przeprowadzonego tam audytu „niektóre kwestie przekazano do prokuratury”. „Staramy się tę sprawę również naprawić; kilka dni temu pani premier powołała nowego szefa Instytutu – pana dyrektora Sławomira Dębskiego” – przypomniał.
Szef dyplomacji podkreślił, że do głównych priorytetów Polski zalicza zwiększenie bezpieczeństwa kraju. „Tutaj postawiliśmy na współpracę oczywiście z NATO, ze Stanami Zjednoczonymi i z Wielką Brytanią, nie zaniedbując przy tym współpracy z innymi sojusznikami” – powiedział. „W rezultacie tej intensywnej dyplomacji mamy już pewne pierwsze sukcesy: przyjęty dokument sojuszniczy mówi o tym, iż na terenie flanki wschodniej będzie stała obecność wojsk sojuszniczych” – podkreślił.
Zaznaczył, że szczegóły zostaną przedstawione na lipcowym szczycie NATO w Warszawie, bo na razie są one opracowywane przez „czynniki wojskowe w Sojuszu”.
Według Waszczykowskiego to nie jedyne sukcesy resortu. „Postawiliśmy na współpracę z sąsiadami – w myśl hasła, iż przyjaciół trzeba szukać blisko, a wrogów niekoniecznie albo wcale. Odbudowaliśmy współpracę z Grupą Wyszehradzką, z drugim największym partnerem w tej części Europy należącym do Unii i NATO, czyli Rumunią; współpracujemy z państwami bałtyckimi, jak również i nordyckimi” – wyliczył Waszczykowski.
Za „istotny obszar działalności” polskiej dyplomacji szef MSZ uznał UE. „Chętnie widzielibyśmy inną Unię Europejską, rozwijającą się inaczej” – przyznał, zastrzegając, że to „nie oznacza, że jesteśmy eurosceptykami”. Gdyby tak było – mówił – Polska nie chciałaby być w UE.
„My w Unii chcemy być, ale w Unii demokratycznej, solidarnej, takiej, która bierze pod uwagę interesy wszystkich państw, nie tylko interesy tych największych” – podkreślał minister.
Waszczykowski mówił też, że Polska była aktywna w czasie rozmów o przyszłym kształcie UE, spowodowanych groźbą tzw. Brexitu. Zaznaczył, że ta aktywność nie dotyczyła wyłącznie kwestii socjalnych dot. Polaków mieszkających na Wyspach, choć – jak zaznaczył – dzięki działaniom polskiej dyplomacji nie doszło do pogorszenia „warunków funkcjonowania obywateli UE, a szczególnie Polaków podróżujących za pracą do innych państw”. „Jestem przekonany, że aktywność dyplomacji, i w ostatnim momencie aktywność samej pani premier walnie przyczyniła się do tego, że groźba Brexitu (…) oddaliła się znacząco” – podkreślił.
Według Waszczykowskiego, Polska była też aktywna w kwestiach dotyczących uchodźców, m.in. przyłączając się do pomocy, także finansowej, dla Turcji, jako głównego celu uchodźców i imigrantów z Bliskiego Wschodu, oraz dla syryjskich uchodźców. Szef MSZ poinformował również o dwóch kolejnych inicjatywach humanitarnych: polsko-niemieckiej, na rzecz uchodźców w Libanie, oraz Grupy Wyszehradzkiej – na rzecz uchodźców w Jordanii. „Prowadzimy również samodzielne działania humanitarne, wysyłając pomoc w tamten region świata” – dodał.
Szef MSZ poruszył też temat Partnerstwa Wschodniego. Jak ocenił, formuła tego projektu się wyczerpała. „Trzy państwa z szóstki Partnerstwa Wschodniego stały się już członkami stowarzyszonymi UE, w związku z tym wyszły poza zakres programu partnerskiego, trzeba stworzyć dla nich nowe instrumenty współpracy z Unią Europejską. Trzy inne, które nie podjęły aktywnej współpracy w ramach partnerstwa europejskiego zasługują również na znalezienie nowych form współpracy” – mówił Waszczykowski.
Zapewnił, że prace nad tym udało się już Polsce zainicjować w ramach współpracy z Grupą Wyszehradzką oraz ze Szwecją, Finlandią, Rumunią i Wielką Brytanią.
Waszczykowski mówił też o potrzebie zmiany w kształceniu polskich dyplomatów. „Chcemy, aby ci dyplomaci byli kształceni nie tylko do tego, aby pracować w centrali bądź na placówkach, ale również, aby większą grupą zasilili instytucje międzynarodowe” – zaznaczył. Poinformował ponadto, że MSZ przeprowadziło „reformy kadrowe”, m.in. związane ze zmianami w Służbie Cywilnej. W wyniku tej reformy – mówił szef MSZ – ok. jedna trzecia osób na stanowiskach dyrektorskich została wymieniona na pracowników „bardziej wykształconych i kompetentnych”.
„Również istotne zmiany w tym roku będą zachodziły na placówkach zagranicznych. W większości wynika to z zakończenia kadencji ambasadorów. Ta rotacja będzie dotyczyła ok. 1/3 naszych przedstawicieli za granicą” – dodał Waszczykowski. (PAP)