Syryjska opozycja ma zamiar udać się do Genewy na rozmowy pod auspicjami ONZ, pragnie też niezwłocznie rozpocząć negocjacje ws. przejściowego organu rządzącego – poinformował w poniedziałek cytowany przez agencje rzecznik opozycji.
„Po konsultacjach Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC) ma zamiar udać się do Genewy; przyjazd delegacji zaplanowano na piątek, 11 marca” – oświadczył przedstawiciel HNC grupującego główne siły syryjskiej opozycji Rijad Nasan Aga.
Dotychczas syryjska opozycja z rezerwą odnosiła się do udziału w rozmowach w Genewie, wskazując na brak postępu w dziedzinie humanitarnej i na naruszanie przez siły rządowe rozejmu, który obowiązuje od 27 lutego.
Przedstawiciel syryjskiej opozycji ocenił w poniedziałek, że w ostatnich dwóch dniach zauważono spadek liczby tych incydentów, wyraził nadzieję, że do piątku w ogóle ich nie będzie, co stworzy atmosferę sprzyjającą rozmowom.
Agencja AFP pisze, że niedziela była wyjątkowo spokojnym dniem w strefach, których dotyczy amerykańsko-rosyjskie porozumienie o wstrzymaniu walk.
Od tygodnia w Syrii obowiązuje rozejm uzgodniony przez Rosję i USA. Zawieszenie broni nie przewiduje wstrzymania ataków przeciwko dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra. Operacje militarne przeciwko nim prowadzi syryjska armia rządowa, rosyjskie lotnictwo i dowodzona przez USA koalicja.
W ubiegłym tygodniu specjalny wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura zapowiadał, że kolejna tura rozmów pokojowych rozpocznie się w Genewie w środę, 9 marca, lecz zaznaczył, że delegacje na spotkania będą się zjeżdżać w kolejnych dniach.
Syryjskie rozmowy pokojowe załamały się, zanim się na dobre zaczęły, przed ponad miesiącem. Prowadzone pod egidą ONZ negocjacje w sprawie zakończenia konfliktu syryjskiego formalnie rozpoczęły się 29 stycznia i zostały zawieszone 3 lutego, gdy syryjska armia wierna prezydentowi Baszarowi el-Asadowi przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa przełamała okrążenie wokół dwóch strategicznych wiosek na północ od Aleppo, obleganych od prawie trzech lat przez siły opozycyjne. (PAP)