Czy warto wracać do marzeń z dzieciństwa? TAK! - Blaber

Czy warto wracać do marzeń z dzieciństwa? TAK!

przez Ulka Augustyniak

Pewnego razu był sobie chłopiec, który nigdzie nie pasował. Nie chcieli go w przedszkolu, w szkole został przydzielony do najgorszej klasy. Z obozu harcerskiego wrócił po trzech dniach, a mamę uprzejmie poproszono, by raczej poszukała mu innych zajęć.

Chłopiec był bardzo głośny, uprzykrzał życie sąsiadom niekończącymi się recitalami piosenek grupy Queen i doprowadzał do rozpaczy biedną babcię swoim bałaganiarstwem. Niechętnie się uczył, za to pasjami sklejał modele i wyłączał się na długie godziny przed komputerem marki Commodore, który kupiła mu mama. Chciał zostać gwiazdą rocka i mieszkać w wielkim akwarium, w stroju płetwonurka.

Była sobie też dziewczynka. Chodzili do tej samej szkoły, co ja, pewnie nawet znali się z widzenia. Dziewczynka pochodziła z rodziny tzw. przykładnej, tradycyjnej, gdzie tata nad wszystkimi pieczę trzymał i już. Na edukację w domu tym zwracano staranną uwagę, toteż dziewczynka przechodziła z klasy do klasy na piątkach i szóstkach, wygrywała konkursy międzyszkolne i zawsze po lekcjach szła prosto do domu, chyba że akurat miała zajęcia z angielskiego lub muzyki. Bardzo chciała zostać prezydentem, bo prezydent może rządzić.

dziewczynka

W mojej szkole był też chłopiec, który chciał odkryć uniwersalny wzór matematyczny na działanie wszechświata. I dziewczynka, która marzyła o tym, by zbudować własne podziemne miasto. Inna, która chciała polecieć w kosmos. Była cała rzesza przyszłych malarek i malarzy, tancerzy i tancerek, sportowców wszelakiego rodzaju… Ja sama chciałam najpierw zostać baletnicą, potem archeologiem, a jeszcze wcześniej wierzyłam, że jestem księżniczką z białego zamku w chmurach, a na Ziemię trafiłam w wyniku fatalnej pomyłki. Marzyłam o tym, że wreszcie ktoś z chmur mnie tu znajdzie i zabierze z powrotem.

Oferta przygotowana specjalnie dla marzycieli! >> Jeśli masz teraz chwilę, zajrzyj tutaj – wierzymy, że znajdziesz tu coś dla siebie.

W dzieciństwie każdy miał pomysł na siebie

I każdy z tych pomysłów był najlepszy, jedyny w swoim rodzaju. Nie ma piękniejszych marzeń niż te dziecinne, szczere i zakrojone na nieprawdopodobnie szeroką skalę. Dlaczego zatem mojej podstawówki nie opuścił barwny korowód artystów albo parada olimpijczyków? Dlaczego nie powstały podziemne miasto i wzór na wszechświat, a ja nie odkopuję mumii w Egipcie, skoro tym ludziom z królestwa chmur jednak nie udało się mnie znaleźć?

Życie. Z upływem czasu zamykają się przed nami kolejne drzwi. Jeżeli wybieramy jakąś ścieżkę, za każdym razem rezygnujemy z kilku innych. Bywa też, że na drodze do realizacji marzeń stają wydarzenia losowe: nagła choroba, pogorszenie sytuacji finansowej. Często marzenia z dzieciństwa schodzą na dalszy plan w okresie dojrzewania. Osobiście nie zostałam archeologiem z prozaicznych przyczyn: mam beznadziejną pamięć do nazwisk i dat, w związku z czym szybko przestałam lubić historię.

chłopiec

Im jesteśmy starsi, tym bardziej pragmatyczni. Marzenia chowamy gdzieś głęboko w środku, odkładamy na później. Ignorujemy ten cichy, dziecięcy głosik, który nieśmiało przypomina, że kiedyś o coś nam chodziło, że przecież nie taki był plan.

Marzenia są w Twoim zasięgu >> Nie czekaj, tutaj pomożemy Ci je spełnić.

Wiecie, jakie jest najbogatsze miejsce na świecie?

Cmentarz. Tam znajduje się najwięcej niewynalezionych wynalazków, nieotwartych biznesów, niewydanych książek i znakomitych, nigdy niezrealizowanych pomysłów. U kresu swojego życia ludzie najbardziej żałują tego, że nie mieli odwagi żyć po swojemu, że żyli według oczekiwań innych, że nie zdążyli spełnić marzeń. Żeby nie zostać jednym z nich, trzeba działać tu i teraz.

Oczywiście nie da się wywrócić całego życia do góry nogami ot tak. Są dzieci, praca, zobowiązania. Ale skoro ktoś w przeszłości czerpał przyjemność z tańca, z całą pewnością świetnie odnalazłby się na kursie w lokalnym klubie tanecznym. Talent plastyczny można wykorzystać, żeby dorobić sobie do pensji lub obdarować przyjaciół nietuzinkowymi prezentami. Zamiast lotu w kosmos można sobie zafundować choćby lot balonem albo paralotnią. Podziemne miasto ‒ proszę bardzo, nawet nie trzeba wyjeżdżać za granicę. Kompleks Riese w Górach Sowich i bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego czekają na kolejnych odkrywców.

Życie składa się ze spełniania marzeń

Przecież nie będziesz z łezką w oku wspominać zmywania garów, ani czarować wnuków barwnymi opowieściami o zebraniach działu. Chcesz grać w tenisa, to graj, chcesz śpiewać, zapisz się do chóru. Chcesz podróżować, to podróżuj, choćby i na kredyt. Łatwiej spłacić potem niż odłożyć zawczasu, bo zawsze znajdą się jakieś „ważniejsze” wydatki, na które trzeba będzie poświęcić oszczędności. Istnieją przecież firmy, które i pożyczą pieniądze na normalny procent, i dostosują do tę pożyczkę do indywidualnych potrzeb. Żyjemy w czasach dużej konkurencji na rynku finansowym, a oferty kroi się na miarę konkretnego klienta, więc warto to wykorzystać. Ryzyko jest żadne, a radość ze spełnionego marzenia ‒ bezcenna.

A co się stało z tym chłopcem i tą dziewczynką?… No cóż. Chłopiec jest teraz świetnie zarabiającym informatykiem. Po godzinach gra w kapeli rockowej, bo oprócz komputera mama pewnego dnia kupiła mu również gitarę. Nie mieszka w akwarium, prawdopodobnie żona i dziecko się na to nie zgodzili. Dziewczynka zaś nie została prezydentem. Zaraz po szkole wyfrunęła daleko na północ Kanady i tyle ją tatuś zamordysta widział. Nie utrzymuje kontaktów z rodziną. Za to na zdjęciach widać, że jest szczęśliwa i właśnie spełnia swoje marzenia na drugim końcu świata.

 

Poznaj 5 powodów, dla których warto spełniać marzenia

infografika

 

Spełnienie marzeń nie musi być drogie! >> Przekonasz się o tym z naszym kalkulatorem – przelicz to na spokojnie.

Advertisment