Ubiegły rok to dla banków próba poszukiwania oszczędności. Zamknięto 566 placówek, a liczbę etatów ograniczono o 1,7 tys. osób. Spadek przychodów odbija się na pracownikach i klientach. Tymczasem bardziej opłacalne byłyby prawdopodobnie cięcia wielomilionowych wynagrodzeń prezesów. Podane w rankingach kwoty to wynagrodzenie brutto.
Spis treści
7. Wojciech Sobieraj, Alior Bank: 2,29 mln zł rocznie
Nasz ranking otwiera założyciel i prezes Alior Banku. Sobieraj uważany jest za jednego z najlepszych polskich menedżerów. Sam otwarcie przyznaje, że przyszłością instytucji finansowych są FinTechowe start up-y, a banki w obecnej formie staną się niedługo historią. Najbardziej „innowacyjny” spośród prezesów zarobił prawie 2,3 mln zł brutto. Dla porównania rok 2014 zakończył z kwotą 2,16 mln zł.
6. Zbigniew Jagiełło, PKO BP: 2,89 mln zł rocznie
Na zarobki prezesa największego polskiego banku pod względem liczby klientów złożyło się: 1,89 mln podstawy, 40 tys. „dodatkowego ubezpieczenia” i premie za osiągnięcia, które wyceniono na 875 tys. zł, nieźle co? Wszystko to w trudnym dla PKO okresie – instytucja musiała wpłacić 337,9 mln zł z tytułu depozytów klientom upadłego SK Banku. To prawie 17% całej kwoty jaką musiały ponieść banki. Mimo to sternik PKO zarobił ponad 200 tys. więcej niż w 2014 roku.
5. Mateusz Morawiecki, BZ WBK: 3,07 mln zł rocznie
Podane wynagrodzenie obecnego wicepremiera i ministra rozwoju to kwota za 313 dni pracy. W przeliczeniu na „dniówki” dostawał 9 813 zł, na godzinę z kolei 1226 zł, czyli jakieś sto razy więcej od proponowanej przez rząd stawki minimalnej.
4. Małgorzata Kołakowska, ING Bank Śląski: 3,73 mln zł rocznie
Zarobki jedynej kobiety w tym gronie nie są adekwatne do zysków osiągniętych przez bank. ING zakończyło 2015 rok z przychodem mniejszym niż PKO BP i BZ WBK (1,12 mld w porównaniu do 2,32 mld BZ i 2,61 PKO). Wpływ na wynagrodzenie Kołakowskiej poza podstawą, premią i dodatkowymi świadczeniami miał „Długoterminowy Plan Motywacyjny” (cokolwiek to znaczy) warty pół miliona złotych.
3. Cezary Stypułkowski, mBank: 3,74 mln zł rocznie
Podium otwiera sternik mBanku, który podobnie jak jego koleżanka po fachu, pomógł wypracować niższy zysk (1,3 mld zł) niż Morawiecki i Jagiełło. Sporą część jego wynagrodzenia (828 tys. zł) stanowiła zaległa premia z 2011 roku.
2. Sławomir Sikora, Bank Handlowy: 6,427 mln zł rocznie
Przebitka między drugim a trzecim miejscem jest ogromna. Nic dziwnego skoro na wynagrodzenie Sikory składa się m.in. ekwiwalent za urlop, ryczałt z racji używania samochodu służbowego. Dodajmy do tego niemal 3,3 mln zł nagród za poprzednie lata i okazuje się, że głównodowodzący Banku Handlowego zarobił ponad 1% sumy wypracowanej przez cały bank (626 mln zł).
1. Luigi Lovaglio, Pekao SA 9,35 mln zł rocznie
Pierwszą pozycję od kilku lat zajmuje Luigi Lovaglio. W porównaniu do 2014 roku dostał niewielką – jak na bankowe realia – stutysięczną podwyżkę. Głównodowodzący Pekao dostał niemal 4,2 mln zł podstawy i prawie 4 mln zł premii za ubiegłe lata. Jakby tego było mało Włoch do swojego uposażenia może doliczyć 1,25 mln dodatku za pracę poza miejscem pochodzenia. Lovaglio kilka dni temu został ponownie wybrany nowym-starym prezesem i pozostanie u władzy przez kolejne 3 lata.
Banki zarabiają na naszych pieniądzach. Idea lokaty polega na pomnażaniu kapitału klienta, ale czy możemy mówić o jakichkolwiek zyskach, jeśli odsetki wahają się w granicach inflacji? To nie jest zarabianie, to minimalizacja strat, które ponieślibyśmy trzymając pieniądze w skarpecie. Na świecie istnieją alternatywne formy usług bankowych np. Lending Club. Platforma umożliwia udzielanie pożyczek społecznościowych, na których można zarobić od 5.25% do 8.57% rocznie. W samej I połowie 2015 roku wartość takich wymian wyniosła około 3,5 mld dolarów. W Polsce również pojawiła się platforma, która umożliwia zarobek na poziomie 5.50% do 9% w skali roku, o nazwie Syngrapha. W przypadku tego rodzaju platform stopa zwrotu znacznie przekracza to, co mogą nam zaoferować bankowe lokaty.
Dzienna stawka najbogatszego prezesa banku wyniosła ponad 25,5 tys. zł, ale i inni nie mają powodów do narzekania. Wszystko to sponsorujemy my – klienci. Całe szczęście pojawiają się alternatywy i nie musimy dokładać się do tak horrendalnych wypłat.
1 komentarz
Ja pracuję w getin banku i musze przyznać ze jestem zadowolona. Pensja całkiem sensowna a do tego możliwość rozwoju naprawdę spora.