Upały, które zostały przez wielu z nas znienawidzone, przyniosły idealne warunki dla niektórych zwierząt. To doskonały czas dla modliszek, które postanowiły wybrać się do centrum Warszawy.
Zielone owady najczęściej można w naszym kraju spotkać na południu, gdzie w ogólnym rozrachunku jest cieplej. Modliszki lubują się w wysokich temperaturach, a z racji aktualnych warunków pogodowych były zdolne rozproszyć się nawet na Mazowszu.
Warszawiacy zauważyli znaczne zwiększenie się liczby tych zwierząt w centrum miasta, w tym również na wysokościach: w budynkach, na balkonach i ścianach.
Nie wszyscy polubili nagłe odwiedziny owadów. Jeden z internautów podzielił się postem, w którym opisał, jak poradził sobie z kilkoma modliszkami. Narzędziem zbrodni był… kapeć.
Intrygujące owady, które są pod ochroną
Aby oszczędzić Wam niemiłych sytuacji prawnych, przypominamy, że gdyby i do Waszego mieszkania wpadły modliszki, nie można podjąć podobnych kroków. Zwierzęta te na mocy rozporządzenia ministra środowiska z 6 października 2014 roku znajdują się w Polsce pod ochroną. Są znane szczególnie ze względu na intrygujący (bądź wprost przeciwnie) akt godowy, po którym samica jest zdolna zjeść głowę partnera.
Owady te są całkowicie niegroźne dla ludzi i nie należy się ich obawiać. Podczas bliskiego spotkania wystarczy wziąć je na gazetę, a z jej pomocą przenieść na trawnik.
Warszawiacy! Czy u siebie też zauważyliście modliszki?