Klienci stanowią nieodłączny element codziennego funkcjonowania sieci popularnych kawiarni Starbucks – bez tłumów ludzi walących codziennie do tych lokali prawdopodobnie nigdy byśmy o niej nie usłyszeli. Zdarza się jednak, że niektórzy bywalcy robią naprawdę irytujące rzeczy, które wkurzają nie tylko obsługę, ale i innych gości. Oto kilka przykładów.
Spis treści
1. Zastanawianie się nad zamówieniem dopiero przy kasie
Wiadomo, że czasem ciężko się zdecydować na to, czego się chce. Ale kiedy w lokalu jest duża kolejka i obsługa chce jak najszybciej zrealizować zamówienia, to rozmyślanie nad tym, co chce się kupić dopiero przy kasie może być nieco uciążliwe dla innych, którzy cierpliwie czekają na swoją kolej.
2. Wykłócanie się o rozmiary kaw
Kiedy ktoś zamawia rozmiar Tall, a potem ma pretensje do baristy, że chciał przecież największą kawę, to wszyscy wokół tylko wywracają oczami. W menu są podane wielkości kubków i zamówienie odpowiedniego nie powinno stanowić kłopotu, a jednak…
3. Niesprawdzanie imienia na kubku
Podawanie imienia to nie tylko sposób na zmniejszenie dystansu pomiędzy firmą a klientem, ale także dość wygodny zabieg, który pozwala na uniknięcie zamieszania przy odbieraniu zamówień. Jednak nadal niektórzy klienci nawet nie spojrzą na napis na kubku, tylko biorą pierwszą kawę z brzegu. A potem zazwyczaj wracają i skarżą się, że nie dostali tego, co zamawiali.
4. Zachowania rodem z barów w amerykańskich filmach
Teksty typu „dla mnie to co zwykle” nie mają zastosowania w sieci tysięcy kawiarni rozsianych po całym świecie. Obsługa nie jest w stanie zapamiętać nawet jednego procenta klientów, ponieważ nie przywiązuje do tego wagi. Dlatego pretensje do nich o to, że nie mają w głowie zapisanych zamówień stałych klientów, są po prostu nie na miejscu.
5. Traktowanie Starbucksa jako automatu do kawy
Kiedy ktoś spieszy się do pracy i oczekuje błyskawicznej obsługi, lepiej niech idzie do McDonalda. W momencie, w którym zamawia się napój w Starbucksie, jest mało prawdopodobne, że dostaniemy go od ręki. Baristom zajmuje trochę czasu przygotowanie napoju, szczególnie w przypadku skomplikowanego zamówienia. Dlatego właśnie nie ma sensu oczekiwać, że kubek wręczą nam już po kilku minutach.
A co Was wkurza w klientach Starbucksa? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!
(źródło: ihateworkinginretail.com, buzzfeed.com)
3 komentarze
Ja również pracowałem w Starbucksie jako barista i jakościowo kawy są na wysokim poziomie. Do tego jest duży wybór, zaczynając od jasno palonych przez średnio do mocno palonych kaw. Dzięki technologii, która została opracowana przez Starbuck’s możemy przyjść do kawiarni i powąchać każdą możliwą. Do tego dochodzi zachowania zasad fair trade + fakt, że ważność Starbuck’sowej kawy = 2-3 miesiące, wystarczy pójść do supermarketu i sprawdzić jaką ważność mają ich kawy. Do tego fajna atmosfera, ale niestety tragiczny pieniądz na rękę. Pozdro:)
Jako były barista Starbucksa nie zgodzę się z tym, że nie zapamiętujemy napojów Klientów – czasem wystarczy 3-4 razy odwiedzić regularnie i zamówić to samo i zapamiętujemy. Częściej twarz+napój niż twarz+imię.
Kawę jeśli bariści się doświadczeni można otrzymać w ciągu dwóch minut od podejścia do kasy. 😉
Da się! 😉
A co powiesz na temat jakości napoju? Bardzo wiele osób psioczy na Starbucksa.