Gdzieś w Internecie mignął mi nagłówek, że horror Hereditary wystraszył “cały festiwal”, podczas którego miał swoją premierę. Zaciekawiona, włączyłam jego trailer. Jakie mam odczucia? Mocno mieszane.
Hereditary zaliczył debiut podczas amerykańskiego Sundance Film Festival. Pierwsze recenzje opisują film jako przerażający i – co w przypadku horrorów zdarza się raczej rzadko – inteligentny, skomplikowany i zmuszający do szukania odpowiedzi na wiele poważnych pytań.
Film opowiada historię rodziny Grahamów, a w zasadzie historię rozpadu tej rodziny. Jej członkowie poznają coraz to mroczniejsze sekrety dotyczące familii, a wszystko zaczyna się zaraz po śmierci seniorki rodu. Czy Grahamowie są przeklęci, a ich los przesądzony? Zobaczcie trailer.
Jednym z porównań, które pojawia się najczęściej, jest porównanie Hereditary do kultowego Egzorcysty, ze zwróceniem uwagi na fakt, że jest to jego współczesna wersja.
Film jest dziełem debiutanta, Ari Astera. W obsadzie tej przerażającej historii zobaczymy m.in. Toni Collette, Gabriela Byrne;a i Alexa Wolffa. Co ciekawe, na liście nazwisk osób związanych z produkcją filmu, jest polskie nazwisko! To Paweł Pogorzelski, operator, który jest autorem naprawdę niezwykłych zdjęć. Uwagę zwraca także osoba odpowiedzialna za muzykę – jest nią Colin Stetson, amerykański muzyk jazzowy – saksofonista i multiinstrumentalista.
Na polską premierę Hereditary musimy czekać aż do czerwca. Czy ta produkcja rzeczywiście wciśnie nas w fotel? Czy po seansie zgodzimy się z tymi, którzy już dzisiaj określają ten film, mianem jednego z najstraszniejszych, jakie wyprodukowan w ciągu ostatnich kilku lat? Zobaczymy.