Żyjemy w czasach, w których po nowych technologiach możemy spodziewać się praktycznie wszystkiego, a pomimo to wciąż jesteśmy świadkami naprawdę zaskakujących odkryć. Najnowszym przykładem jest wynalazek japońskiego profesora, który stworzył prototyp ekranu telewizyjnego pozwalający poczuć smak przygotowywanej potrawy.
Jak działa ekran stworzony przez Homei’a Miyashita? Taste the TV wykorzystuje reakcje chemiczne i łączy je z podstawowymi profilami smakowymi. Dzięki zmieszaniu substancji powstaje próbka smakowa, która następnie rozpylana jest na specjalnej powierzchni ekranu, aby finalnie oglądający mógł to zlizać i poczuć oczekiwany smak.
Mechanizm działania tego urządzenia jest nieco zawiły, dlatego więcej informacji na jego temat znajdziecie we wpisie naszego twórcy piszącego o nowych technologiach, Piotra Cichosza z Highlab.pl, który przy okazji załączył do niego wideo dokładnie prezentujące Taste the TV.
Japonia: naukowiec stworzył ekran, który można polizać by poczuć smak
Spis treści
Zagraniczna restauracja w Twoim mieszkaniu
Czytając powyższe informacje, być może Wam również przyszło na myśl, ale na co to i komu to potrzebne? Zdaniem autora prototypu, urządzenie już niebawem może nam na przykład pomóc doświadczyć smaku jedzenia serwowanego w restauracji na drugim końcu świata i to bez wychodzenia z własnego mieszkania.
Innym pomysłem jest wykorzystanie Taste the TV podczas szkolenia się na someliera czy kucharza, co byłoby zapewne nieocenioną pomocą podczas nauki zdalnej, jeśli koronawiurs zostanie z nami przez kolejne miesiące. Nastepny pomysł? Gry i quizy degustacyjne. Kto wie, może ekran Taste the TV zostanie wykorzystany nawet podczas prac nad Play Station 6?
Droga kręta i wyboista
Dla mnie brzmi to całkiem przekonująco i wiarygodnie, jednak zawsze powtarzam, że droga od stworzenia prototypu do komercyjnego wykorzystania technologii zazwyczaj bywa bardzo kręta i wyboista.
Inna sprawa, że można zastanawiać się nad tym czy właśnie w dobie koronawirusa jakiekolwiek urządzenie polegające na lizaniu go będzie miało szansę trafić w gusta masowego odbiorcy, często dziś bardzo mocno przewrażliwionego na punkcie wirusa ? Może kilka lat wcześniej byłoby nieco łatwiej?
Profesor zdradził jednak, że już teraz prowadzi rozmowy z firmami, które są zainteresowane wykorzystaniem jego technologii w tosterach. Mam nadzieję, że Piotr Cichosz będzie regularnie śledził poczynania Homei’a Miyashita i na bieżąco nas o nich informował. Kto wie, może za kilka lat ktoś z czytelników sam zaopatrzy się w urządzenie z ekranem Taste the TV?