Samodzielnie wychowujesz dziecko i marzy Ci się budowa własnego domu? Powinnaś to wiedzieć! - Blaber

Samodzielnie wychowujesz dziecko i marzy Ci się budowa własnego domu? Powinnaś to wiedzieć!

przez Hela Jakubowska

Każde dziecko to wielkie szczęście ‒ z roku na rok coraz większe i to dosłownie…

Patrzenie, jak rosną Twoje dzieci, to czysta radość. Ale zastanawianie się, gdzie tę nadwyżkę szczęścia zmieścić, to już wyzwanie. A może by tak wybudować dla wszystkich dom? Brzmi jak szalony pomysł, prawda?  A co, jeśli powiem Ci, że to jest możliwe i da się zrobić również przy Twoich dochodach?

 

Niełatwe życie supermamy

super-mama

 

Jesteś zupełnie samodzielna. Kładziesz się spać i wiesz, że po pracy udało Ci spędzić z dziećmi wartościowy czas, nawet jeśli nie było go dużo. Jutro zaczyna się weekend. Przed zamknięciem laptopa udało Ci się zaplanować wycieczkę za miasto, spakować najważniejsze rzeczy, a w lodówce czeka prowiant na drogę. Masz wszystko pod kontrolą, ale przyznajmy szczerze: gdybyś była mężczyzną, ktoś prawdopodobnie nazwałby Twoim imieniem komiksowego superbohatera.

Twoja supermoc? Nie dość, że wszyscy chodzą najedzeni, czyści i mają olej w głowach, to jeszcze spędzą fajny weekend. Może będą wspominać go z Tobą za wiele lat. To byłoby całkiem miłe. Twój arcywróg? Brak czasu. Dziś znowu odpuściłaś zajęcia z francuskiego albo sesję jogi. Być może nawet nigdy się na nie zapisałaś, a wszelkie marzenia i swoje potrzeby po prostu podkładasz na później. Niestety, bycie supermamą sprawia, że czasami nie można mieć wszystkiego.

 

Każdy metr na wagę złota. Co dalej?

metr na wagę złota

 

Jak pokazują filmy i komiksy, zły bohater ma czasami swojego równie demonicznego asystenta: w Twoim wypadku jego nazwisko zapisuje się w metrach kwadratowych. Z czasem Twoją nową mocą staje się fizyka relatywistyczna: przestrzeń mieszkania kurczy się proporcjonalnie do czasu, jaki na Ziemi spędzają dzieci. Twoja sypialnia powoli zamienia się tor przeszkód, pokój, który dotychczas wystarczał dla dwójki maluchów, powoli anektuje kolejne przyczółki mieszkania. Znakami nowych terytorialnych podziałów są zabawki, książki, rowery i hulajnogi ‒ niepotrzebne skreślić.

Czas na przeprowadzkę? Zobacz, w ilu sprawach pomoże Ci Expander >>>

Drogi są tylko dwie. Pierwsza: ostatnie enklawy przestrzeni, w której możesz czuć się jak dorosła osoba, zostaną wchłonięte do wnętrza czarnej dziury, którą, rechocząc, budują Twoje malce. Druga: czas zrobić tabelkę w Excelu z kolumnami o smutnych tytułach „dochody”, „oszczędności”, „cena wynajmu” i „m2”. Zakładając, że wcześniej takiej nie miałaś, co jest raczej mało prawdopodobne. A co, jeśli zamienić w tabelce „cenę wynajmu” na „cenę zakupu”? Na początek nic wielkiego się nie stanie. Ale jeśli się zastanowić…

 

Wynajem kontra własność na kredyt

Wynajem czy zakup?

 

Dopóki wynajmowałaś malutkie mieszkanie dla siebie i szkrabów, ten interes się pewnie kalkulował. Gdy najwyższy czas na większy metraż, trudno nie zadać pytania: a co, gdyby comiesięczny czynsz zamienić na ratę kredytu? Duże mieszkanie na wynajem może mocno uderzyć po portfelu, a przecież ostatecznie nie będzie to Wasze miejsce. Niezależnie od tego, ile rysunków krasnali będzie wisieć na meblach i ile wałków farby zużyjesz, żeby ukryć ich rozbudowane wersje na ścianach.

A własne cztery kąty? Rzadko o tym się mówi, ale psychiczny komfort wynikający z tego, że jesteś nareszcie u siebie, jest nie do przecenienia.  Koniec z uszczypliwościami właściciela czy niedorzecznym tłumaczeniem się z posiadania dzieci podczas szukania nowego miejsca. To potwornie przykre, ale na rynku są oferty, które wprost mówią: wynajem tylko bez potomstwa.

Droga do własnego domu nie musi być trudna. Sprawdź! >>>

Okej, wszyscy wiemy, że to wielkie zobowiązanie. Co, jeśli zachoruję ja lub – odpukać – któreś z dzieci i nie będzie mnie stać na ratę kredytu? Kredyt na szczęście można ubezpieczyć: w takim wypadku to ubezpieczyciel przez trudny czas zapłaci nasze raty. A co, jeśli taka sytuacja przydarzy Ci się w trakcie najmu? Groźba eksmisji brzmi jak scenariusz horroru, ale nawet sama przeprowadzka do dużo mniejszego mieszkania z wyrośniętymi malcami może zafundować przeżycia z thrillera. Może warto więc poważnie pomyśleć o kupnie? 

 

Mieszkanie w bloku kontra własny dom

Dom czy blok?

 

A jeśli kupić, to co? Zalety i wady życia w bloku znasz już pewnie doskonale: sąsiedzi nie zawsze są entuzjastami nowej zabawy dzieci, przestrzeń zawsze jest w fazie kurczenia się no i zieleń, a raczej jej wieczny niedostatek. Ile by jej nie było za oknem, nigdy nie będzie to tym samym, co własny, bezpieczny ogródek, do którego w razie czego przegonić możesz dzieci. Dom to byłaby Wasza enklawa i bezpieczniejsza przyszłość. Marzenie! Jak to jednak wygląda od strony rynkowej?

Różnice w cenach za ten sam metraż w mieszkaniu i domu widać gołym okiem. Lokum tej samej wielkości w przypadku domu może oznaczać wydatek niższy nawet o 20‒30%: to astronomiczna różnica. A nie zapominaj, że niższy kredyt to niższe roczne odsetki i więcej pieniędzy dla Was na codzienne wydatki. 

Oczywiście przy zakupie domu musisz liczyć się z koniecznością dojazdów do pracy i szkoły. No tak, bo wcześniej to nie dojeżdżałaś. A na serio: dojazd podmiejską kolejką lub trasa autem z dobrze skomunikowanych przedmieść nierzadko zajmują mniej, niż przeciskanie się przez zatłoczone centrum. Warto z góry zaplanować sobie mapkę z kluczowymi punktami i na sucho przekalkulować dojazdy. Może okazać się, że to się również opłaca.

 

Własny dom. Od czego zacząć?

Własny dom

 

Pochwaliłaś się już swoim pomysłem wszystkim znajomym, a dzieciaki pewnie od wielu dni wariują na myśl o własnym podwórku: niewykluczone, że w salonie zaczęły udawać, że już takowe mają. Jak jednak przekuć pomysł w realny zakup? Absolutnie zawsze zaczynasz od spotkania z ekspertem finansowym zaufanej marki. Zanim sama zorientujesz się, od czego zacząć, trzy razy zdążysz stracić serce i zapał do całego pomysłu.

Umów się na niezobowiązującą rozmowę z ekspertem bez wychodzenia z domu >>>

Ktoś taki jak ekspert finansowy wie bez mała wszystko o wszystkim: o kredytach, hipotekach, ofertach nieruchomości, harmonogramach spłat i umowach z bankami. Na jednym spotkaniu ustali z Tobą Twoje priorytety (trudno ich nie zauważyć, skoro biegają wokół Ciebie w trakcie spotkania). Sprawdzi też wysokość kredytu, na jaki będziesz mogła sobie pozwolić. Podpowie też który bank będzie elastycznie podchodził do Twoich potrzeb. Pomoże też z całą papierologią wymaganą do wniosku i umowy.

 

eksperci expander

 

Dobry ekspert wprowadzi Cię w temat od A do Z. Bo rzeczy do ogarnięcia będziesz miała niemało: od znalezienia projektu budowlanego (można znaleźć gotowce, zakładając, że chcesz wybudować dom od nowa), uzyskania administracyjnej zgody na budowę w starostwie powiatowym (samo rozpatrzenie decyzji może zająć do 2 miesięcy), do złożenia wniosku o przyznanie kredytu i podpisania umowy. Niuansów i kruczków jest tu cała masa: jak choćby to, że łatwiej Ci będzie zaciągnąć jeden kredyt na działkę i budowę domu, niż dwa osobne. 

 

Szczęśliwa mama

 

Jednak z dobrym ekspertem finansowym przejdziesz (niemal) bezboleśnie przez calutki proces, aż do odebrania kluczy do Waszego nowego domu. Do dzieła!

 

Expander

Partnerem wpisu jest marka Expander