W ostatnich latach Islandia stała się bardzo popularna wśród podróżników. Ta mroźna wyspa czaruje pięknymi krajobrazami, ciekawą historią i intrygującym językiem. Jeśli i w Waszych marzeniach Islandia jawi się jako miejsce docelowe upragnionej podróży, musicie się pospieszyć. Niedługo może być to niemożliwe.
Chodzi o zagrożenie środowiska naturalnego Islandii, które zwiększa się z roku na rok – właśnie dlatego, że wyspę odwiedzają miliony turystów. Tylko w zeszłym roku przyjechało tu ponad 2 miliony turystów! Czy to dużo? Biorąc pod uwagę fakt, że Islandię zamieszkuje mniej więcej 350 tysięcy mieszkańców, raczej sporo. A na pewno znacznie więcej, niż zakładano – Islandia nie była i nie jest na to gotowa.
Popularność Islandii z jednej strony cieszy jej mieszkańców, którzy w dużej mierze utrzymują się właśnie z turystyki. Z drugiej jednak, przeraża. Wyspa nie ma dostatecznie rozwiniętej infrastruktury – problem stanowią także przepisy dotyczące ochrony roślin i zwierząt, które nie uwzględniają wielu aspektów związanych z obecnością i aktywnością tak wielu turystów.
Co planuje rząd Islandii?
Aktualnie trwają pracę nad ustaleniem nieprzekraczalnych limitów dotyczących pozwoleń dla turystów, chcących odwiedzić Islandię. Ale to nie wszystko. Nową politykę islandzkiego rządu odczują także biura podróży organizujące loty na tę wyspę – są plany, by zwiększyć obowiązujące je opłaty, a także podnieść ceny noclegów i biletowanych atrakcji turystycznych. Czy to dobre rozwiązanie? Trudno powiedzieć. Wyższe ceny wycieczek na Islandię z pewnością odstraszą część turystów. Istnieje wręcz niebezpieczeństwo, że destynacja ta stanie się „jakby luksusową”.
Nie ukrywam, że chciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce. Mam nadzieję, że zdążę, zanim Islandia stanie się wyspą „tylko dla bogaczy”. Oby to był jedynie chwilowy kryzys.
A Wy byliście na Islandii? Może dopiero chcielibyście ją odwiedzić? Podzielcie się z nami!