Jeśli podopiecznym Stephane’a Antigi uda się wygrać, będą już tylko o krok od awansu. W Japonii o prawo występu w igrzyskach w Rio de Janeiro walczy osiem zespołów. Awansują cztery, w tym co najmniej jeden z Azji. Rywalizacja systemem każdy z każdym potrwa do niedzieli.
„Chińczycy mają około dwóch metrów. Będzie na pewno ciężej na siatce, ale przygotujemy się dobrze na to spotkanie” – zapewnił Konarski.
Przed środowym rywalem ostrzega także libero Paweł Zatorski. „Myślę, że cały mecz z Chinami będzie bardzo trudny. Oni są fizyczną drużyną, może trochę gorzej wyszkoleni technicznie, ale groźni. Pokazali to w meczu z Japonią, wygranym 3:0, i napsuli też dużo krwi Francji” – powiedział.
Azjatycka ekipa ma na koncie dwa zwycięstwa – z Japonią i Wenezuelą po 3:0 oraz porażkę z Francją 1:3. Zajmuje nieoczekiwanie trzecie miejsce w tabeli, nawet przed Iranem, który był typowany przez ekspertów jako drużyna, która powinna wywalczyć awans.
W środę zaplanowano jeszcze mecze Kanada – Wenezuela, Francja – Australia i Japonia – Iran. Spotkanie Polaków z Chińczykami ma się rozpocząć o 8.40 czasu warszawskiego. (PAP)
mar/ krys/