Och, wszyscy widzieliśmy te filmiki, na których mężczyzna podchodzi do kobiety w centrum handlowym albo na ruchliwym placu i tak świetnie zagaduje, że aż… dziwnie się robi. Nikt tego nie bierze na poważnie. Czy na pewno nikt?
Kto jest na bieżąco z „internetami”, ten doskonale wie, że istnieją tak zwani trenerzy uwodzenia, którzy pomagają nieśmiałym ludziom w przełamaniu się i poznaniu swoich drugich połówek. Pokazują, że są różne miłe gesty, które można poczynić, skuteczne sposoby zagajenia rozmowy… Ogólnie rzeczy, które sprawią, że jeżeli jest się nieśmiałym, to może się przestanie.
Też mi się tak wydawało, dopóki nie obejrzałam filmiku Gargamela. W ciągu niespełna tygodnia zdążył obiec internet już ze trzy razy, więc być może mieliście okazję się z nim zaznajomić. A jeśli nie, to zapewniam, że jest wart tego czasu, który trwa. Autor zadał sobie mnóstwo trudu i poświęcił dużo wysiłku, by wniknąć w środowisko, zebrać wiele cennych obserwacji, a potem zgrabnie wyciągnąć wnioski i je skomentować. Ten materiał otwiera oczy na coś, co niekoniecznie chciałoby się widzieć.
Spis treści
Wyobraź sobie
Że spacerujesz po centrum handlowym. Albo jedziesz pociągiem. Albo po prostu idziesz w niedzielę wieczorem po papierosy na stację, bo sklepy zamknięte. I podchodzi do Ciebie taki ktoś. Mówi do Ciebie coś dziwnego, taki specjalny tekst, żeby „otworzyć kobietę”. W ogóle nie myślisz w danym momencie o interakcji, jesteś u siebie w głowie i nie masz najmniejszej ochoty na rozmowę. To często zdarza się młodym dziewczynom. Młode są najłatwiejsze, bo jeszcze jeszcze nie potrafią być stanowcze i ogólnie są miłe. I ładne.
Ale nie. On się nie chce odczepić. Zbywasz go, no chcesz być uprzejma, ale idzie za Tobą albo siedzi obok Ciebie i gada, i nie reaguje, kiedy dajesz sygnały, żeby jednak się odczepił. Możesz nawet powiedzieć wprost, że nie masz ochoty na rozmowę. Ups, jeśli trafisz na kogoś ze szkoły podrywaczy, to mów dalej. Jesteś obiektem. Twoja reakcja nie jest ważna.
Kobiety na Facebooku w takich różnych babskich grupach ostrzegają się przed tymi mężczyznami. Opowiadają: tu i tu grasuje taki, tak wygląda, jest miły, ale uciekaj. Zwierzają się z niekomfortowych sytuacji, kiedy ktoś przysiadł się do nich w środkach komunikacji miejskiej i nie chciał odpuścić. Są wkurzone na siebie, że nie zareagowały bardziej stanowczo i pytają, co zrobić następnym razem.
Ale nieee, spoko
W szkole uwodzenia dowiecie się między innymi, że kiedy kobieta mówi NIE, to znaczy, że dla Waszego wspólnego komfortu należy to całe NIE przełamać. Robisz to dla dobra Waszej wspólnej interakcji! Jeżeli zaprosiła kogoś do domu, to ten ktoś jest góry upoważniony, żeby mieć z nią seks. Tak, „mieć seks”. To ciekawa rzecz, na którą zwraca uwagę autor filmu. Kto normalny mówi tak o swoim życiu seksualnym?!
Kobiety w tych instruktażach to bardzo dziwne stworzenia. Z jednej strony są celem absolutnym, którego rozwarte nogi są jak wrota do sukcesu w każdej dziedzinie życia. Tajemnicze, boskie istoty. Nieosiągalne, jeśli nie znasz odpowiednich technik uwodzenia. Technik, kumasz, musisz umieć w taką specjalną grę. Z drugiej zaś strony kobiety budzą lęk, krzywdzą, nie można im ufać i ogólnie trudno opędzić się od wrażenia, że kołczowie w złym wyrośli domu.
Najgorzej. Jeden z autorytetów od podrywu opublikował relację ze swoich intymnych podbojów, które udało mu się zrealizować z innym kołczem. W skrócie: zaprosił dziewczynę do domu, tylko zapomniał ją poinformować, że czeka tam inny mężczyzna i w sumie to będą się wszyscy ru…ć (używam słów zaczerpniętych z materiału filmowego). Kiedy mobilna c…a zaczęła odmawiać, została zmuszona. Tylko dla osób o mocnych nerwach: polecam włączyć filmik od 48:28. To jest opis gwałtu. Na szczęście brzmi jak totalnie zmyślona historia, ale jeśli przypadkiem wydarzyła się naprawdę, panowie prawdopodobnie zniszczyli komuś życie i powinni stanąć przed sądem.
Ja mam jedno pytanie
Kto to kupuje?! Kto potrzebuje porad w stylu „o czym rozmawiać z kobietą” albo „jak zmniejszyć wartość kobiety, żeby w ogóle z nią rozmawiać”? Kto rozmawia z drugim człowiekiem, cały czas mając w głowie, jak go dotykać, albo nie dotykać, jakie tematy podejmować, albo nie? Przecież tak się normalnie nie da. Gargamel świetnie porównuje to do instrukcji oddychania albo do protokołu postępowania dla kosmitów. W punkt. Niestety, skoro jest tak szeroko zakrojona podaż, to musi być i popyt. Co takiego się stało, że tak wielu nie może po prostu znaleźć drugiej połowy, bez udziału oderwanych od rzeczywistości stule… instruktaży?
Przeczytaj też: Zabiję wszystkie dziewczyny, które spotkam. Incel alert.
Mili Panowie, jeżeli wśród Was trafi się ktoś, kto właśnie rozważa udział w grupach dla potencjalnych samców Alfa i uważa, że do szczęścia potrzebuje tylko kursu prowadzonego przez wariata, mam lepsze, uniwersalne rozwiązanie i to zupełnie za darmo. Gwarancja na całe życie, działa w 100%. Z kobietami należy rozmawiać dokładnie o tym samym, co z resztą ludzi. Nie należy próbować ich dziwnie dotykać ani głupio zaczepiać. Nie musicie dziękować.
Proszę, niech mi ktoś powie, skąd biorą się ludzie którzy są w stanie zapłacić niemałe pieniądze i poświęcić cały swój czas oraz uwagę na to, żeby „mieć seks”. Kosztem poniżenia tej drugiej osoby, a najbardziej ‒ samego siebie. Tej odpowiedzi w filmie Gargamela mi brakuje.