Znamy ich głównie z „Gry o Tron”, gdzie reżyserują poszczególne odcinki serialu. Jednak każdy z nich ma za sobą przynajmniej jeden film, który mu do końca nie wyszedł. Oto kilka dzieł reżyserów „GoT”, których nie warto oglądać.
Spis treści
1. „Kill the Poor”, Alan Taylor
Reżyser pracował nad wieloma hitami – „Thor: Mroczny Świat”, „Rodzina Soprano”, „Zagubieni” i oczywiście „Gra o Tron” (głównie odcinki z sezonu 1 i 2). Jednak „Kill the Poor” nie wnosi do świata filmu absolutnie nic. Nudne studium psychiki sztampowych bohaterów, które robione było już wielokrotnie z lepszym skutkiem. W serwisie „Rotten Tomatoes” film dostał 25%.

youtube.com
2. „W rytmie hip hopu 2”, David Petrarca
Petrarca pracował przy dwóch odcinkach z drugiego sezonu. Jego kariera zaczęła się w teatrze i stamtąd przeszedł do telewizji. Kręcił kilka większych seriali dla Netflixa i HBO, a także jeden, jedyny film w swojej karierze – „W rytmie hip hopu 2”. Niestety, to nie jest jego najlepsze dzieło, a nawet prawdopodobnie jedno z najgorszych. Oklepana fabuła, nieciekawi bohaterowie, schematyczne rozwiązania. W tej produkcji nie ma nic interesującego czy odkrywczego, nawet dla wielbicieli tego typu filmów.

dailymotion.com
3. „Dom Glassów”, Daniel Sackheim
Odcinki reżyserowane przez Sackheima (trzeci i czwarty 6. sezonu) zostały bardzo dobrze przyjęte. Niestety nie da się tego powiedzieć o „Domu Glassów”. Fabuła jest bardzo płytka i nieciekawa, od początku wiadomo, jak się wszystko potoczy, poza tym niektóre absurdy są nie do przeskoczenia. Nie polecamy.

youtube.com
4. „Centurion”, Neil Marshall
Marshall ma duży talent, na co wskazuje jego nagrodzona Emmy praca nad „Grą o Tron”, ale niestety nie wszystko w życiu mu wyszło. „Centurion” z 2010 roku był raczej porażką. Zupełnie ignorując dzieje historyczne – na których opierała się fabuła – Marshall zrobił serię krwawych scen, przeplatanych mowami o obowiązku i honorze. Film jest dość nudny i powtarzalny, dlatego ciężko się go ogląda. Nie pomaga nawet piękna sceneria Wielkiej Brytanii.

vimeo.com
5. „Ali G”, Mark Mylod
Reżyser odcinka „The Broken Man” z ostatniego sezonu, wcześniej zadebiutował na wielkim ekranie produkcją „Ali G”. Niestety nie wyszło to tak, jak się wszyscy spodziewali po popularności programu, na której podstawie nakręcono film. Niski poziom dowcipów i rozciąganie niektórych wątków na siłę nie przysłużyły mu się zbyt dobrze.

reddit.com
6. „Terminator: Genisys”, Alan Taylor
Alan Taylor pojawia się na liście już po raz drugi, tym razem z dużo bardziej rozczarowującym filmem. Nowa część „Terminatora” zawiodła oczekiwania wszystkich. Świadczą o tym negatywne recenzje zarówno krytyków, jak i fanów. Bronią się jedynie efekty specjalne, ale to – niestety – za mało.
Zobacz również: 7 piłkarzy, którzy wyglądają jak postacie z Gry o Tron

tumblr.com
(źródło: whatculture.com, youtube.com)