Zespoły często przyjmują nazwy, które określają ich styl muzyczny, podejście do świata lub filozofię, jaką wyznają. Jednak niektóre anegdoty związane z powstaniem danej nazwy są dość zaskakujące. Poznajcie kilka z nich!
Spis treści
1. Chumbawamba
Pierwotnie zespół twierdził, że nazwa jest po prostu kombinacją sylab, które nic nie znaczą, ale za to się rymują. Jednak w jednym z wywiadów członek grupy, Danbert Nobacon, opowiedział bardziej szczegółową historię. Pewnego razu przyśniło mu się, że chciał wejść do toalety publicznej. Nie wiedział jednak, które drzwi wybrać, bo zamiast napisów „Men” i „Women” zobaczył słowa „Chumba” i „Wamba”. I tak oto połączenie tych wyrazów dało obecnie znaną nazwę.
Zobacz również: Jak dobrze znasz zespół Linkin Park?
2. Duran Duran
Za inspirację dla Duran Duran posłużyła bardzo kiepska produkcja „Barbarella” – erotyczne science fiction z Jane Fondą. Czarny charakter w filmie nazywał się Dr Durand Durand i to jego imię spodobało się grupie na tyle, że przyjęła je za swoją nazwę.
3. Dexys Midnight Runners
Choć zespół nigdy nie miał za dużo do czynienia z narkotykami, „Dexys” pochodzi od środka Dexedrine. Z kolei „Midnight Runners” wziął się z tego, że dexedryna wywołuje w ludziach zdolność do tańczenia przez całą noc.
4. Cheap Trick
Według historii opowiedzianej przez zespół, jego nazwa pochodzi z zaświatów. Członkowie grupy wybrali się do medium i poprosili duchy o inspirację przy pomocy tabliczki ouija. Otrzymali w odpowiedzi dwa słowa – Cheap Trick.
Uczynne zjawy miały pomóc także kiedyś Alice Cooper. Wygląda na to, że w zaświatach nie ma zbyt wiele do roboty, skoro zjawy mogą zajmować się takimi sprawami, jak wybieranie nazw dla zespołów…
5. Led Zeppelin
To uproszczenie określenia „lead zeppelin”, którego użył kiedyś Keith Moon. Chodziło mu o zaprezentowanie swojego poglądu na działalność zespołu – miał on bowiem upaść tak szybko, jak ciężki zeppelin. Jimmy’emu Page’owi bardzo spodobała się nazwa i po lekkim uproszczeniu przyjęto ją jako oficjalną.
6. Velvet Underground
Jeden z członków grupy znalazł książkę o tytule „Velvet Underground” na jednej z ulic Nowego Jorku. Opowiadała ona o fetyszach i podziemiu seksualnym w Ameryce lat 60. Najwyraźniej tytuł spodobał się zespołowi bardziej niż treść, ponieważ został jego oficjalną nazwą.
7. R.E.M.
Choć wielu fanów doszukuje się głębszego sensu w nazwie grupy i tworzy różne rozwinięcia skrótu (najczęstsza wersja to „rapid eye movement”, czyli szybkie ruchy gałek ocznych), ma ona zupełnie zwyczajne pochodzenie. Po rozważeniu takich propozycji, jak „Negro Wives” czy „Cans of Piss”, Michael Stipe wybrał losowo pierwsze lepsze słowo ze słownika. Najwyraźniej było zespołowi przeznaczone.
Zobacz również: Kultowe zespoły rockowe lat 90., których nadal słuchasz
(źródło: cracked.com, mentalfloss.com)