Mikkelsena nie wszyscy pewnie będą kojarzyć z samego imienia i nazwiska, lecz tego charakterystycznego aktora pamiętają miliony ludzi na całym świecie – zbyt charakterystyczny i zbyt dobry aktorsko, by można było o nim łatwo zapomnieć. A teraz na dodatek wystąpi w MCU.
Zobacz również: Animowane serie Marvela zyskują na bohaterach
Spis treści
Ani zły, ani dobry, ani brzydki – kim jest antagonista?
Gwiazda „Hannibala”, gdzie grał razem z Hughem Dancym, ma zagrać antybohatera w jednym z nadchodzących filmów Marvela – „Doctor Strange”, gdzie będzie konkurował aktorsko z równie dobrym Benedictem Cumberbatchem, znanym głównie z „Sherlocka BBC”. Szykuje się więc nie tylko epicki pojedynek fabularny, lecz także aktorski – obaj aktorzy słyną z tego, że w każdej roli dają z siebie wszystko i nie pozostawiają złudzeń, kto tutaj jest najlepszym profesjonalistą.
Chociaż wielu fanów obawia się, że postać Mikkelsena, której imienia jeszcze nie ujawniono, będzie zwykłym „głównym złym”, to sam aktor rozwiewa obawy: „to nie jest złoczyńca, nie jest to klasyczny antybohater. To człowiek, który wierzy w coś innego niż główny bohater filmu. On również chce uczynić planetę piękną, też chce ocalić świat, jednak chce to osiągnąć w inny sposób niż Strange. Oczywiście jest antagonistą, lecz nie czyni to z niego złego człowieka lub że jest w błędzie„.
Marvel, magia, tylko smoków brak
Oprócz tego aktor podzielił się swoimi przemyśleniami na temat samej produkcji, która, sądząc po zwiastunach, przypomina połączenie psychodelicznej, wystylizowanej wycieczki po krainie magii ze współczesnymi realiami. Mieszanka stylów i gatunków, która zachodzi w tym filmie pod względem zarówno kinematograficznym jak i artystycznym ma sprawić, że widz poczuje powiew świeżości w świecie Marvela – film krzyczy: „to jest coś kompletnie innego!”.
„Ten świat (Doktora Strange’a – dop. autora), zwłaszcza komiksowy, to połączenie kung-fu, magii, szaleństwa, racjonalności i tego, co w Marvelu najlepsze – czyli elementów akcji. Jak tego nie kochać?„, rzekł Mikkelsen w wywiadzie dla Yahoo! Movies.
Wygląda więc na to, że czeka nas nie lada film! Możliwe, że w końcu coś przebije poziomem „Strażników Galaktyki” – niedawna „Wojna Bohaterów” była tego całkiem blisko i chociaż to nadal świetny film, to jednak „Strażnicy…” mieli w sobie to coś. Miejmy nadzieję, że „Doktor Strange” będzie miał jeszcze większe „coś”.
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=Lt-U_t2pUHI[/embedyt]
(źródło: screenrant.com, cinemablend.com)