Aktorka Natalie Dormer postanowiła opowiedzieć fanom serialu o swoich wrażeniach i przemyśleniach związanych z losem Margaery Tyrell w finale „Gry o Tron”. Zdradziła także trochę planów na przyszłość.
Uwaga! Artykuł zawiera spojlery ostatnich odcinków „Gry o Tron”. Jeśli więc nie jesteś na bieżąco z serialem, to czytasz na własną odpowiedzialność!
Spis treści
Natalie Dormer o Margaery
Fani „Gry o Tron” już się prawdopodobnie przyzwyczaili do tego, że co jakiś czas ich ulubione postacie giną. Kiedy to się wydarzy, wylewają żale w Internecie, piszą poruszające posty albo po prostu przeżywają ból w samotności przy butelce wina. Jak jednak podchodzą do tego aktorzy? Natalie Dormer, odtwórczyni roli Margaery Tyrell, postanowiła wypowiedzieć się na temat śmierci swojej postaci w wywiadzie z „EW”.
Zobacz również: 21 rzeczy, których nauczyli nas bohaterowie Gry o Tron
Okazuje się, że aktorka mogła sama sprowokować takie zakończenie. Jak wyznała podczas rozmowy, poprosiła kiedyś twórców serialu o umożliwienie odejścia z projektu, ponieważ miała już bardzo dużo zobowiązań w tamtym czasie i po prostu nie dawała rady. Później otrzymała telefon, że co prawda jeszcze musi trochę popracować na planie, ale za to czeka ją spektakularne odejście.
Zobacz również: Syngrapha – startuje pierwsza platforma obrotu wekslowego na świecie
Pomysłowe odejście
A co Natalie myśli o tym, jak odeszła jej bohaterka? „Świetne zakończenie opowieści o tym, co działo się w Królewskiej Przystani podczas 6. sezonu. […] Bardzo interesujące jest też to, że otrzymałam moment rehabilitacji na samym końcu, co stało się doskonałym sposobem na opuszczenie serialu przez Margaery. Mogła powiedzieć, że miała rację, jak zawsze. Ale ponieważ władza została jej odebrana, nie mogła nic z tym zrobić„.
Dormer twierdzi także, że Tyrell nigdy nie zlekceważyłaby Cersei, tak jak to zrobił Wielki Wróbel. Zgubiło ją więc oddanie mu inicjatywy i brak kontroli nad pojedynkiem. Aktorkę cieszy jednak fakt, że jej bohaterka odegrała w serialu dużo większą rolę niż w książkach. Jednak, jak dodała, jej czas musiał już się skończyć. „Historia Westeros musi iść naprzód, a to był perfekcyjny moment dla niej, żeby odejść„, stwierdziła.
Kolejne projekty Dormer
Natalie powiedziała także kilka słów o swoich planach na przyszłość. „Zaczynam kręcić 'The Darkness’, który jest thrillerem, napisanym przeze mnie i mojego partnera Anthony’ego Byrne’a. Robię też 'Official Secrets’ z Martinem Freemanem i Harrisonem Fordem. To fantastyczne, niezależne filmy, w których wystąpię w jeansach i t-shirtach – koniec z jedwabiem na jakiś czas!„.
Zobacz również: Zobacz najlepsze przeróbki z Hodorem z „Gry o Tron”
A co Wy myślicie o finale „Gry o Tron”?
(źródło: ew.com, harpersbazaar.com)