Dobra, teraz szczerze. Czy przeczytałeś kiedykolwiek całe okienko „warunki” przy instalacji jakiegoś programu, zapisywaniu się do newslettera czy przy podłączaniu się do lokalnego hotspota? Ja nie. I wiem, że robię źle, ale nie wiedziałem jak duże mogą być konsekwencje.
Ogólnoświatowy dostawca bezpłatnego wi-fi, Purple, przeprowadził eksperyment, który miał na celu wykazanie zerowej uważności konsumentów, którzy bezmyślnie łączą się z każdym, dostępnym darmowym wi-fi.
Purple dodało pewien podpunkt do swoich T&Cs (zasad i warunków) korzystania z bezpłatnych hotspotów, które każdy musi zaakceptować przed skorzystaniem z Internetu. Akceptacja warunków zobowiązywała użytkowników wi-fi do przepracowania 1000 godzin prac społecznych, których typy zostały w nich wyszczególnione.
Z zachowaniem pełnej tajemnicy ze strony Purple użytkownik może być zobowiązany do odpracowania 1000 godzin prac społecznych. Może to oznaczać: oczyszczanie lokalnych parków ze zwierzęcych odchodów, otaczanie czułością porzuconych psów i kotów, ręczne usuwanie zatorów w kanałach ściekowych, czyszczenie przenośnych klozetów podczas lokalnych eventów, malowanie muszli ślimaków w celu nadania kolorytu egzystencji tych zwierząt, zdrapywanie gumy do żucia z ulic i chodników.
Podczas 2-tygodniowej akcji tylko 1 osoba wyśmiała warunki i ich niezaakceptowana.
W późniejszym oświadczeniu wydanym przez Purple czytamy, że firma nie potrzebuje jednak ochotników do malowania ślimaków czy sprzątania firmowych toalet, a wszystko zostało zaaranżowane ku przestrodze.
Miałeś kiedyś problemy w związku z zaakceptowanymi „na ślepo” warunkami? Podziel się!
źródło: 1, zdjęcie okładkowe: Purple