Z wielu stron padają oskarżenia wobec byłego prezydenta Lecha Wałęsy, jakoby w swoich latach w Solidarności współpracował z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Skąd te oskarżenia? Czy są prawdziwe? Zobacz 4 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o sytuacji wokół Lecha Wałęsy.
Spis treści
1. Skąd oskarżenia?
Dokumenty zostały przechwycone przez Instytut Pamięci Narodowej po tym jak do IPN zgłosiła się wdowa po jednej z czołowych postaci Okrągłego Stołu, Czesławie Kiszczaku oferując sprzedaż dokumentów przechowywanych zmarłego generała. Dokumenty, w których pada nazwisko lidera Solidarności, Lecha Wałęsy, miały dotyczyć szczegółów współpracy agenta o pseudonimie „Bolek” ze Służbą Bezpieczeństwa. Według nich miał on współpracować z komunistycznymi służbami i za pieniądze przekazywać informacje o członkach opozycji, do której sam należał.
2. Co na to Lech Wałęsa?
Były prezydent, który obecnie przebywa w Wenezueli skomentował doniesienia na swoim blogu: „Nie zostałem złamany w grudniu 1970 roku, nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu” – po czym dodaje – „Popełniłem błąd, ale nie taki, dałem słowo, że go nie ujawnię, na pewno nie teraz jeszcze nie teraz. Chyba, że ujawnią go inni. Jeszcze żyje człowiek – sprawca, który powinien ujawnić prawdę i na to liczę. Miałem miękkie serce.”
3. Czy dokumenty są autentyczne?
Jak przekazał na konferencji prasowej szef IPN Łukasz Kamiński w teczce liczącej 279 kart, podpisanej TW „Bolek” znaleziono ręcznie podpisaną deklarację o współpracy z SB podpisaną „Lech Wałęsa Bolek” wraz z pokwitowaniami przyjmowania pieniędzy w latach 1970-76. Szef IPN poinformował, że autentyczność dokumentów została potwierdzona przez biegłego archiwistę.
W czwartkowym wydaniu „Wiadomości” przekazana została nieprawdziwa informacja, jakoby dokumenty zostały badane również przez grafologa, który potwierdził ich prawdziwość. Prowadzący wówczas program, Krzysztof Ziemiec przeprosił na Facebooku za jak tą, jak sam określił „nadinterpretację”.
4. Co na to komentatorzy?
Opinie dotyczące całej sprawy są skrajnie podzielone. Znajdują się komentatorzy, którzy bronią niewinności prezydenta, jak i tacy, którzy całkowicie nie są zaskoczeni całą sytuacją.
Współpraca Wałęsy z SB to akurat żaden news. Sam się przyznał. Newsem dowód na trzymanie haków przez Kiszczaka. III RP budowana na szantażu.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) luty 16, 2016
Jak pisze Sławomir Cenckiewicz na portalu dorzeczy.pl „Wałęsa był agentem „Bolkiem”, zaciągnął pisemne zobowiązanie do współpracy, zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze.” Innego zdania jest działacz opozycji, Henryk Wujec, który na antenie radia TOK FM powiedział, że Jarosław Kaczyński chce oczernić Lecha Wałęsę, gdyż ten w latach 90-tych nie dał sobą sterować. Popiera go m.in. Tomasz Lis:
1/2 Do Lecha Wałęsy: Proszę się nie przejmować małymi ludźmi. Jest Pan wielkim patriotą i wielkim bohaterem. — Tomasz Lis (@lis_tomasz) luty 17, 2016
2/2 Są tacy, którzy Panu tego nigdy nie wybaczą. Ale miliony Polaków mają dla Pana wielki szacunek i odczuwają wielką wdzięczność.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) luty 17, 2016
1 komentarz
JAKIE MILIONY LIS NIE KŁAM, ,SFUJ ZAWSZE BĘDZIE KRYŁ SFOJEGO CZYLI S.B ek BĘDZIE za S.B EKIEM.