Od zakończenia II Wojny Światowej minęło już ponad 70 lat. Większość skrywanych przez Nazistów sekretów została odkryta, przynajmniej tak się wydaje. Jak pokazuje jednak rzeczywistość, niektóre rzeczy przetrwały w cieniu i ukryciu długie lata zanim zostały odkryte. Poniżej 6 rzeczy, których odkrycie spowodowało opad szczęki.
1. Niemiecka stacja meteorologiczna w Ameryce Północnej
Choć bitwy II WŚ toczyły się z daleka od Stanów Zjednoczonych i Kanady, a pojedyncze rajdy niemieckich łodzi podwodnych, nie były szczególnie groźne, to jednak Niemcy dokonali czegoś co osłupiło wszystkich. W roku 1981 odkryto, że Niemcy wysłali w czasie wojny w pełni uzbrojoną ekspedycję na terytorium Kanady, gdzie zainstalowali stację meteorologiczną. Niemcom bardzo zależało aby poznać wzorce pogodowe w tym regionie, dobrze wiedzieli, że jeśli kiedyś staną przed szansą inwazji, będą musieli doskonale przewidywać wszelkie burze, które mogłyby zakłócić przebieg akcji. Aby ukryć stację na terytorium wroga, po prostu oznaczyli ją tabliczką „Własność Kanadyjskich Służb Pogodowych”…ten nadzwyczaj skomplikowany kamuflaż okazał się skuteczniejszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać – przetrwał 40 lat, a stacja została odkryta dopiero w roku 1981!
2. Bunkier Goebbelsa w centrum Berlina
Berlin to miasto naznaczone wojną i konfliktem. Główna siedziba przywódców nazistowskich Niemiec, musiała odpokutować ponad 30 letnim podziałem miasta. Gdziekolwiek nie wbić tam łopaty, można trafić na pozostałości wojny, pomimo pozbawionych litości nalotów bombowych prowadzonych pod koniec wojny przez Aliantów. W 1998 roku, podczas budowy pomnika upamiętniającego holocaust odkryto bunkier Josepha Goebbelsa – szerzyciela propagandy nazistowskiej. Zapomniany, zamknięty bunkier był w stanie nienaruszonym. Ironią losu pozostaje fakt, że w miejscu, gdzie znajdował się bunkier człowieka uzasadniającego rzeź żydów, powstaje pomnik ich pamięci. Innym jeszcze ciekawszym odkryciem było dokopanie się do bunkra osobistych ochroniarzy Adolfa Hitlera – „SS Leibstandarte Adolf Hitler”! Przygotowując scenę na wielki koncert pojednawczy, po upadku muru berlińskiego, w miejscu gdzie ów mur stał, a w okół przez 40 lat leżały miny lądowe, oczyszczając teren z tychże właśnie, robotnicy wpadli na bunkier! Schron był pełny umundurowania, chełmów oraz…artystycznych murali! Władze Berlina zamknęły jednak bunkier, aby uniknąć powstania „ołtarza” dla zwolenników fuhrera.
3. Leśna swastyka
Swastyka usytuowana w sosnowym lesie, mająca powierzchnie niespełna 4000 metrów kwadratowych, była niezauważona aż do roku 1992! Swastykę odkrył pilot przelatujący nad miejscowością Zernikow w Niemczech, pomogły mu jesienne barwy drzew. Nikt z mieszkańców nie chciał się przyznać o wiedzy na temat istnienia swastyki, jednak przypuszcza się, że drzewa zostały zasiane w ten sposób przez mieszkańców właśnie, jako wyraz poparcia i lojalności w stosunku do Fuhrera, lub przez młodzież należącą do projektu Hitler Jugend. Swastyka składa się z zasadzonych modrzewi, a cały las jest iglasty. Przebiegłość mieszkańców należy docenić nie tylko ze względu na rozmiar i rozmach, ale również przez wzgląd na to, że swastyka była widoczna tylko jesienią, przez krótki okres czasu (około 2 miesięcy), kiedy liście żółkły. Do kogo swastyka była skierowana? Może do obcych?:)
4. Prawdziwe nietknięte pole bitwy odkryte dopiero w 2010 roku
Eora Creek, położone w Papui Nowej Gwinei miejsce najkrwawszych bitew toczonych pomiędzy wojskami australijskimi a Japończykami. Brian Freeman, emerytowany kapitan armii australijskiej i zapalony wędrowiec, przeglądając materiały – raporty oraz mapy, odkrył wzmiankę o potężnej bitwie, która miała miejsce na terenie Papui Nowej Gwinei. W bitwie wg. raportów zginęło 79 żołnierzy, a 145 zostało rannych. Freeman mając nadzieje na znalezienie kilku pamiątek po bitwie, stanął jak wryty kiedy dotarł na miejsce. Oddalone 60 mil od drogi, w głębokiej i gęstej dżungli pole bitwy pozostało nietknięte od momentu końca bitwy było zapełnione bronią, amunicją, skrzynkami z zapasami, chełmami i pozostałościami zwłok żołnierzy, jeden wisiał nawet na drzewie. Gęsta dżungla ochroniła miejsce przed wścibskimi ludźmi i pogodowymi sztormami. Lokalne plemię wiedziało o miejscu bitwy jednak omijało je szerokim łukiem ze względu duchy poległych żołnierzy.
5. Jedyne kolorowe zdjęcie z kapitulacji Niemiec
W 2009 na londyńskiej aukcji pojawiło się zamazane zdjęcie na którym widoczne było kilka postaci, było słabo wykadrowane, źle doświetlone, a najważniejsze postacie zasłonięte są krzakami. Jak się jednak okazało jest to jedyne kolorowe zdjęcie ukazujące poddanie się Niemiec w ręce Aliantów! Generał Montgomery przyjął z rąk niemieckiego generała kapitulację nazistów na terenach Holandii, Danii i północnych Niemiec. Zdjęcie wydarzenia, którego fotografowanie było zakazane wykonał asystent Montgomerego Ronald Playforth. Przez 64 lata trzymał zdjęcie w ukryciu, ostatecznie zdjęciem ze światem postanowiła podzielić się rodzina.
6. Gołąb pocztowy
W listopadzie 2012 roku Anglik David Martin, znalazł w swoim kominie szkielet gołębia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że do gołębia przyczepiony był pojemniczek na list, a gołąb okazał się być gołębiem pocztowym! W pojemniczku znajdował się list, napisany przez sierżanta W. Stott’a 70 lat wcześniej. Wiadomość była zaszyfrowana i składała się z 27 grup po 5 liter na grupę. Po nagłośnieniu sprawy przez media, list trafił do brytyjskiego wywiadu, którego zadaniem było rozszyfrowanie wiadomości. Wywiad zawiódł niemiłosiernie, nie mogąc odszyfrować własnego kodu, media okrzyknęły kod jako niemożliwy do złamania. W grudniu 2012 roku, Kanadyjczyk Gordon Young rozszyfrował kod, używając do tego książki z kodami z okresu II WŚ, złamanie szyfru zajęło mu 20 minut, wiadomość mówiła:
„Hit Jerry’s Right or Reserve Battery Here. Already Know Electrical Engineers headquarters. Troops, panzers, batteries, engineers, here”.
Co w wolnym tłumaczeniu znaczy mniej więcej: „Uderzcie na prawą stronę Niemców, lub umocnienia tutaj. Znamy już pozycję elektryków. Piechota, czołgi, umocnienia, inżynierowie, tutaj.”
Reszta wiadomości była niemożliwa do odkodowania, lub jak się przypuszcza została specjalnie napisana dla zmylenia przeciwnika, gdyby dostała się w jego ręce. Sierżant Stott, był wówczas 27 letnim, spadochroniarzem, których zrzut nastąpił bezpośrednio przed inwazją, w celu oszacowania ilości niemieckich sił, oraz poprzez dywersję, przygotowanie terenu na przyjęcie sił Aliantów.