Kim jest Banksy, wie w zasadzie każdy. Przynajmniej teoretycznie, bo przecież do tej pory nikt nie odkrył prawdziwej tożsamości artysty. To jeden z tych twórców, którego dzieła i manifesty artystyczne właściwe zawsze wywołują wielki poruszenie. Tak stało się i tym razem.
Nowe dzieło Banksy’ego pojawiło się na jednym z budynków w brytyjskim miasteczku Port Talbot. Artysta wybrał je nieprzypadkowo. Według WHO, to najbardziej zanieczyszczona miejscowość w Wielkiej Brytanii. Fakt ten doskonale koresponduje z przesłaniem muralu Banksy’ego, który w charakterystyczny dla siebie sposób, zwraca uwagę na problem bardzo niskiej jakości powietrza – nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i na całym świecie. Co przedstawia mural?
Spis treści
Rozwiązanie tuż za rogiem
Na pierwszy rzut oka, nic szczególnego. To obrazek zwykłego chłopca, który cieszy się śniegiem i próbuje złapać trochę płatków śniegu na wystawiony język. Znamy ten stan – każdy z nas z pewnością tak kiedyś robił. Prawdziwy przekaz muralu Banksy’ego ukazuje nam się jednak dopiero wtedy, gdy zobaczymy pozostałą część obrazu – znajduje się ona za rogiem budynku i przedstawia… palące się śmieci.
Składając dwa elementy muralu w całość, uświadamiamy sobie, że płatki, z których cieszy się chłopiec nie mają nic wspólnego ze śniegiem – to po prostu popiół z palących się śmieci.
Snowflakes, snowflakes, little snowflakes…
O swoim nowym dziele Banksy poinformował świat, publikując bardzo wymowne nagranie na swoim Instagramie. Muszę przyznać, że pokazanie muralu fragment po fragmencie w połączeniu z piosenką o śniegu śpiewaną przez dziecko, robi naprawdę mocne wrażenie. Zwróćcie także uwagę na otoczenie dzieła – widząc to, nie można mieć absolutnie żadnych wątpliwości co do przekazu, jaki niesie ze sobą zimowy mural artysty.
Dzieło pod ochroną
Zgodnie z tym, czego można się było spodziewać, mural Banksy’ego bardzo szybko stał się największą atrakcją okolicy, do której zaczęli zjeżdżać wielbiciele sztuki grafficiarza. Tylko w ciągu dwóch dni, miejsce to odwiedziło przeszło 2000 osób, co skłoniło władze miasta do zorganizowania profesjonalnej, całodobowej ochrony obrazu. W trosce o to, by nikt nie zniszczył dzieła, otoczono je także specjalnym ogrodzeniem oraz plastikową płytą.
Teraz wystarczy mieć nadzieję na to, że przekaz płynący z przewrotnego muralu autorstwa Banksy’ego dotrze do świadomości ludzi – nie tylko tych, którzy mieszkają w Port Talbot.
Ciekawostka! Jak wspomniałam wcześniej, miasteczko to uznano za najbardziej zanieczyszczone w Wielkiej Brytanii. Okazuje się jednak, że w porównaniu chociażby z centrum Warszawy, to kraina świeżym powietrzem płynąca… Całkiem niedawno porównano wyniki pomiaru jakości powietrza tam i u nas. Podczas gdy w Port Talbot wskaźnik AQI utrzymywał się na poziomie 29, w stolicy wskazywał on około 101. Smutne, ale niestety prawdziwe.