W Brazylii liczba powiązanych z wirusem Zika podejrzewanych i potwierdzonych przypadków małogłowia u noworodków wyniosła pod koniec stycznia ponad 4000, czyli o około 350 przypadków więcej niż tydzień wcześniej – podał resort zdrowia tego kraju.
Według stanu na 30 stycznia takich przypadków było 4074, a tydzień wcześniej – 3718. Spośród 4783 zgłoszonych od października 2015 roku podejrzeń małogłowia (mikrocefalii) badania pozwoliły wykluczyć 709 przypadków. Osiem na 10 przypadków małogłowia stwierdzono w biednej, północno-wschodniej części kraju, gdzie Zikę odkryto po raz pierwszy w maju ubiegłego roku. Jedna trzecia potwierdzonych zarażeń przypadła na stan Pernambuco.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na razie nie ma dowodów potwierdzających zależność między wzrostem liczby przypadków mikrocefalii a wirusem Zika, a zweryfikowanie takiego związku może potrwać parę miesięcy.
Wcześniej we wtorek prezydent Brazylii Dilma Rousseff zapowiedziała, że brazylijscy i amerykańscy naukowcy będą wspólnie pracować nad jak najszybszym wynalezieniem szczepionki, by powstrzymać rozprzestrzenianie się niebezpiecznego wirusa, dotychczas stwierdzonego w 28 krajach obu kontynentów amerykańskich.
WHO wyraziła obawę, że Zika może rozprzestrzenić się także na Afrykę i Azję. Zdaniem organizacji jednym z głównych problemów jest brak niezawodnych testów, które pozwalałyby stwierdzić, czy ktoś jest zarażony. Niepewne wskazania tłumaczą niedokładne szacunki władz w Brazylii, które mówią o 500 tys. do 1,5 mln ludzi zarażonych Ziką. U 80 proc. osób zarażenie przebiega bezobjawowo lub objawia się tylko lekką gorączką, bólem głowy i stawów czy zaczerwienieniem skóry.
Wirus Zika jest przenoszony głównie przez komary z rodziny Aedes aegypti, ale naukowcy rozważali możliwość, że wirus jest przekazywany drogą seksualną. (PAP)