Szef rządu rozmawiał o tym w rozmowie telefonicznej z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, która obiecała mu swoje poparcie w Komisji Europejskiej.
Po nieudanej próbie zamachu w Turcji kierownictwo resortów obrony i spraw wewnętrznych osobiście śledzi sytuację na granicy; zwiększono liczbę wojskowych i policjantów strzegących regionu granicznego – mówił Borysow. Wymaga to dodatkowych wydatków budżetowych; w związku z napiętą sytuacją na granicy Bułgaria zwróciła się o pomoc do Frontexu.
Merkel obiecała przedstawić sprawę w Komisji Europejskiej, powiedziała też, że zwróci się do (niemieckiego) ministra spraw wewnętrznych, by Bułgarii udzielono wsparcia.
Jeszcze w noc nieudanego zamachu w Turcji, z 14 na 15 lipca, Bułgaria wysłała na granicę z Turcją dodatkowych 230 ludzi. Później ochronę jeszcze wzmocniono. Pod koniec ubiegłego tygodnia Borysow powiedział, że po tureckiej stronie granicy „obserwuje się ruchy”. „Przygotowujemy się na duże problemy z falą migracyjna” – podkreślił.
„Codziennie zatrzymujemy po 150-200 nielegalnych migrantów” – dodał. Dochodzi do tego mimo prawie już gotowego 200-kilometrowego ogrodzenia z drutu kolczastego wzdłuż granicy z Turcją.
Bułgarskie MSW codziennie informuje o zatrzymaniu na terenie kraju kilkudziesięcioosobowych grup migrantów próbujących przedostać się na zachód przez granicę z Serbią.
Bułgarski parlament przyjął w czwartek w pierwszym czytaniu ustawę antyterrorystyczną, która ma poważnie zaostrzyć ustawodawstwo w tej kwestii, rozszerzając uprawnienia policji i wojska. (PAP)
man/ ulb/ ro/