Co najmniej 119 osób zginęło w wyniku wtorkowych nalotów na targowisko w prowincji Hadżdża na północy Jemenu, gdzie trwa konflikt między siłami rządowymi a rebeliantami – podał w czwartek UNICEF. Poprzedni bilans mówił o 41 ofiarach śmiertelnych.
Uderzenia z powietrza na targowisko w miejscowości Mustaba przeprowadziła koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej.
UNICEF podał w komunikacie, że poza ofiarami śmiertelnymi jest co najmniej 47 rannych.
Już we wtorek informowano, że w Mustabie i sąsiedniej miejscowości Abs zabrakło sprzętu i materiałów medycznych, by nieść pomoc wszystkim potrzebującym. Według miejscowych źródeł wszystkie ofiary nalotów to cywile, wśród których były także dzieci.
ONZ podaje, że od rozpoczęcia w marcu 2015 roku arabskiej interwencji pod wodzą Arabii Saudyjskiej konflikt w Jemenie kosztował już życie ponad 6,2 tys. osób, z czego połowę stanowią cywile. Sunnicka koalicja zwalcza wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti, kontrolujących stolicę kraju Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju.
Jemen jest pogrążony w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Arabię Saudyjską rządowi. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu Państwo Islamskie i Al-Kaida.(PAP)